Do nietypowej sytuacji doszło w Lęborku w woj. pomorskim. Funkcjonariusze policji ukarali mandatem 30-latka, który odmówił założenia maseczki w sklepie, argumentując decyzję słowami: "Nie, bo nie". Po chwili otrzymali kolejne wezwanie. Chodziło o tego samego mężczyznę.
Z dnia na dzień rośnie liczba zakażeń koronawirusem. Funkcjonariusze coraz częściej kontrolują pasażerów komunikacji miejskiej. Pojawia się dużo agresji.
Sąd rejonowy w Kościanie w woj. wielkopolskim ogłosił wyrok, który może być podstawą do kolejnych odwołań od nałożonych w czasie pandemii mandatów. Uznano skargę mężczyzny, który nie przyjął mandatu za poruszanie się na rowerze bez maseczki zasłaniającej usta i nos. Według sądu ograniczenia były "wprowadzone bezprawnie".