Ma 50 lat i z powodzeniem przebiega maratońskie dystanse. "Wujek Chen" ultramaratończyk z miasta Kanton w południowo-wschodnich Chinach słynie jednak z mało sportowego przyzwyczajenia. Rozpoznawalność w świecie biegaczy zapewnia mu fakt, że długie dystanse umila sobie odpalając papieros od papierosa. Podczas maratonu potrafi wypalić całą paczkę.
Jeden z uczestników niedzielnego maratonu w Warszawie zmarł kilka godzin po imprezie. Zasłabł i upadł w czasie biegu, zaledwie 50 metrów od karetki, około 25. kilometra trasy - informuje Sebastian Chmara, rzecznik prasowy ORLEN Warsaw Marathon.