W poniedziałek wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił rozpoczęcie operacji "Feniks" na terenach zniszczonych przez powódź, której koszt szacowany jest na około 175 milionów złotych. Zapowiedział również, że budżet operacji może zostać zwiększony w razie potrzeby.
Fundusz Kościelny niezmiennie wywołuje bardzo dużo emocji. Jedną z obietnic Koalicji Obywatelskiej była jego likwidacja. Teraz stało się jasne, kiedy ruszą prace nad tym funduszem. O szczegółach poinformował były szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Poseł Suwerennej Polski Dariusz Matecki przyznał się do nocnego spaceru po dachu budynku sejmowego. Występek parlamentarzysty opozycji nie umknął uwadze polityków partii rządzącej. - Matecki może zostać liderem PiS - złośliwie skomentował zdarzenie Marcin Kierwiński (KO). Matecki zdecydował się na odpowiedź.
– Donald Tusk chce pozbawić Marcina Kierwińskiego kolejnej funkcji, szefa warszawskiej PO – informuje w poniedziałkowym wydaniu "Wprost". Polityka miałaby zastąpić Aleksandra Gajewska. Skąd taka decyzja?
Nie milkną echa wystąpienia Marcina Kierwińskiego w trakcie sobotnich obchodów Dnia Strażaka. Przemówienie polityka wywołało lawinę spekulacji dotyczących jego trzeźwości. Szef MSWiA tłumaczył się "kwestiami technicznymi". W sieci pojawiło się nagranie rzucające nowe światło w tej sprawie. Dziennikarze poprosili o opinię eksperta.
Marcin Kierwiński zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec osób, które sugerowały, że podczas sobotniego wystąpienia szef MSWiA był pod wpływem alkoholu. Politycy opozycji z dystansem wypowiadają się na temat jego problemów z sobotnim wystąpieniem.
Nie milkną echa sobotniego wystąpienia Marcina Kierwińskiego. Polityk zapowiedział pozwy wobec wszystkich osób, które oskarżają go wystąpienie pod wpływem alkoholu. Zdradził również, że wymienił kilka wiadomości SMS z Donaldem Tuskiem. Co powiedział na ich temat?
Nie milkną echa po sobotnim wystąpieniu Marcina Kierwińskiego na Centralnych Obchodach Dnia Strażaka. Część osób zasugerowała, że minister spraw wewnętrznych i administracji w trakcie przemówienia znajdował się pod wpływem alkoholu. "Minister Kierwiński to ma dopiero pecha" - komentuje Sławomir Mentzen we wpisie na platformie X (dawniej Twitter).
Nie milkną echa wystąpienia Marcina Kierwińskiego w trakcie sobotnich obchodów Dnia Strażaka. Przemówienie polityka wywołało lawinę spekulacji dotyczących jego trzeźwości. Choć szef MSWiA przedstawił wynik badania alkomatem, nie wszystkich one przekonały. "Był napruty, jak Messerschmitt" - stwierdził Jacek Protasiewicz.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. Po wystąpieniu ministra w sieci wybuchła burza, zarzucano mu, że był pod wpływem alkoholu. Fachowiec wyjaśnia, że wszystkiemu winny był pogłos i problemy techniczne. A minister przedstawił wynik badania alkomatem.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński przemawiał z okazji obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. Jego słowa, skierowane do funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej, momentami były niewyraźnie i nie do końca słyszalne. Nagranie z wystąpienia ministra wywołało w sieci duże poruszenie. Pojawiły się nawet spekulacje, że był pod wpływem alkoholu.
Jak wynika z danych przekazanych przez przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PSL-Trzecia Droga, posła Krzysztofa Paszyka, w policji obecnie brakuje nawet 10 tysięcy funkcjonariuszy. Jego zdaniem, jest to efekt ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. To wtedy policjanci masowo odchodzili ze służby.
Marcin Kierwiński nie ma wątpliwości, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości w policji mieliśmy do czynienia z balem na Titanicu. Ujawnił także szokują premię, jaką poprzedni komendant Jarosław Szymczyk otrzymał przed odejściem na emeryturę.
Krystyna Pawłowicz po raz kolejny udzieliła się na Twitterze. Odpowiedziała na wiadomość Marcina Kierwińskiego, który zacytował wyniki sondażu dotyczącego niezależności Trybunału Konstytucyjnego. W odpowiedzi Pawłowicz wysłała Kierwińskiemu wymowne ogłoszenia o pracy.
Wybory parlamentarne odbędą się już w niedzielę. Politycy intensyfikują swoje działania w terenie i aktywnie zabiegają o głosy wyborców. Polityk PO Marcin Kierwiński twierdzi, że w niektórych miejscach różnice między wygranymi i przegranymi będą nieznaczne.