Eurowizyjna scena w przyszłym roku będzie należeć właśnie do niej? Margaret w rozmowie z nami zdradza, że nie wyklucza ponownego zgłoszenia się do krajowych preselekcji. Artystka, która właśnie wydała swój nowy album "Siniaki i cekiny", opowiada nam, dlaczego znów przychylnie patrzy na ten konkurs, dlaczego zrezygnowała z wydania nowej płyty w wersji CD i jak pracowało jej się z Viki Gabor.
Lampki pod sufitem, wyjątkowy intymny klimat, okrągła scena na samym środku parkietu, a naokoło niej muzycy. Tak wyglądał warszawski koncert Margaret z serii "MTV Unplugged". 32-letnia wokalistka zaserwowała w weekend swoim słuchaczom prawdziwą 1,5-godzinną muzyczną ucztę zarówno dla uszu, jak i oczu.
Artystka niedawno wróciła na scenę po prawie dwuletniej przerwie od show-biznesu. Wszyscy zastanawiali się, dlaczego Margaret zniknęła u szczytu popularności. Teraz wyznała, że zmagała się z traumą z dzieciństwa.
Totalnie niespodziewany przebieg miał kolejny odcinek "Dzień dobry TVN". Margaret użyła na wizji wulgarnych słów. Filip Chajzer był tym mocno skonsternowany. Do tego stopnia, że interweniować musiał wydawca.
Margaret od pewnego czasu jest przesycona popularnością. Postanowiła zrobić z tym porządek i wyprowadziła się do lasu. Przyznaje też, że nie raz zdarzyło jej się skłamać, by mieć po prostu święty spokój.
Margaret jest bardzo nietuzinkową artystką, ale i osobą, która ma wyjątkowy styl życia. Celebrytka jakiś czas temu uznała, że najwyższa pora uciec z miasta. Niestety, mieszkanie na łonie natury mocno dało jej popalić!
Pod adresem Margaret płynie sporo cierpkich słów. Wiele osób oskarża ją o to, że promuje narkotyki. Wokalistka jest zbulwersowana tym, że robi się z niej ćpunkę. Podkreśla, że nigdy nie żyła tak zdrowo jak obecnie.
Margaret ostatnio regularnie wzbudza duże kontrowersje. Fani są coraz bardziej zaniepokojeni i martwią się, że wokalistka ma problem z marihuaną.
Wokalistka Margaret zaprezentowała się swoim fanom w bikini. Kontrowersje jednak wywołał fragment tekstu piosenki, który zamieściła przy fotografii.
"Roadster" - tak brzmi tytuł najnowszego singla Margaret. Do sieci trafił 11 września i już zbiera wiele pozytywnych opinii. Nie brakuje osób, które są zaskoczone metamorfozą wokalistki.
Margaret słynie z tego, że co jakiś czas lubi mocno zaskoczyć. Dużo kombinuje ze swoim wyglądem. Ostatnio zaszalała podczas wizyty u kosmetyczki. Jej paznokcie są totalnie kosmiczne.
Wokalistka lubi ozdabiać swoje ciało tatuażami i, jak tłumaczy, czasem przywiązuje wagę do ich symboliki, ale często też tatuuje sobie po prostu to, co jej się w danym momencie podoba. Na razie piosenkarka ma ponad dziesięć tatuaży i, jak wspomina, powstawały one w różnych okolicznościach, czasem zupełnie spontanicznie, na przykład po dobrej imprezie.
Margaret zaliczyła wpadkę przed kamerą. Udzielając wywiadu stacji TVP 3 Opole, przeklnęła. Okazało się, że rozmowa była transmitowana na żywo w mediach społecznościowych.