W Warszawie rozpoczął się Marsz Niepodległości pod hasłem "Wielkiej Polski moc to my". Prezydent Rafał Trzaskowski zapowiedział, że służby monitorują sytuację i w razie łamania prawa będą reagować. W skrajnych przypadkach władze miasta mogą zawnioskować o rozwiązanie marszu.
W poniedziałek (11 listopada) w Warszawie odbędzie się Marsz Niepodległości 2024, za którego organizację odpowiada Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Wydarzenie rozpocznie się o godz. 14:00.
Warszawski ratusz odmówił wydania pozwoleń na przeprowadzenie zgromadzeń planowanych na 11 listopada 2024 r. Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości. Oznacza to, że na tę chwilę ulicami stolicy nie przejdzie trasy od ronda Dmowskiego do Stadionu Narodowego.
W trakcie relacji TVP Info z Marszu Niepodległości doszło do bardzo nietypowej sytuacji. Do mikrofonu dziennikarza TVP podszedł jeden z uczestników, który zapewniał, że "zawsze będzie bronił dziennikarzy TVP Info".
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Patryk Jaki opublikował nagranie, na którym atakuje telewizję TVN. Chodzi o relację stacji z Marszu Niepodległości. - Naród polski ludziom w TVN po prostu źle się kojarzy - uważa Jaki. Pokazał fragment relacji na antenie stacji.
Marsz Niepodległości po raz 14. przeszedł ulicami Warszawy. Tysiące osób zebrało się na rondzie Dmowskiego, by udać się w okolice Stadionu Narodowego. W przemarszu wzięły udział m.in. środowiska konserwatywne i narodowe. Naprzeciw nim stanęła niewielka grupka dzieci, określana mianem "bombelków". - Kryzys klimatyczny napędza faszyzm - taki napis widniał na ich transparentach.
Marianna Schreiber, żona polityka PiS Łukasza Schreibera, pojawiła się na Marszu Niepodległości. Jak wiadomo, celebrytka na każdym kroku podkreśla swój patriotyzm. Nie inaczej było 11 listopada. Schreiber do zdjęcia z marszu dołączyła krótki wpis, który wyraża bardzo wiele.
O godzinie 14.00 na Rondzie Dmowskiego w Warszawie rozpoczął się 14. Marsz Niepodległości. Tłum ludzi manifestuje w tym roku pod hasłem "Jeszcze Polska nie zginęła". Przez stolicę idzie potężna rzeka ludzi z biało-czerwonymi flagami. Niestety, dochodzi również do niepokojących zachowań.
11 listopada 2020 roku, dokładnie trzy lata temu, w Warszawie doszło do starcia uczestników Marszu Niepodległości z policją, które przeszło do najnowszej historii jako "bitwa pod Empikiem". To już trzy lata, od tamtego pamiętnego popołudnia i zamieszek, które stały się kultowe. Dziś memiarze mają używanie, ale wówczas tak wesoło nie było.
Zakończył się Marsz Niepodległości. Na ulice Warszawy wyszły tłumy Polaków, którzy 11 listopada chcieli uczcić w ten sposób Narodowe Święto Niepodległości. W trakcie wydarzenia wstan gotowości postawione zostały wszystkie służby. Choć całe wydarzenie przebiegło raczej spokojnie, doszło m.in. do spięcia z kontrmanifestantami, których spod ronda de Gaulle’a musieli usunąć policjanci. Na marszu pojawiły się także zakazane symbole.
Wojciech Olszański, znany także jako Aleksander Jabłonowski, zaprosił swoich widzów do wzięcia udziału w "Wyzwoleniu Narodowym" w Krakowie. Marsz z pochodniami ma odbyć się 11 listopada. Zapowiedziano go spotem reklamowym.
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości usilnie stara się zdobyć środki finansowe na pokrycie kosztów organizacyjnych wydarzenia z 11 listopada. Po apelach w mediach społecznościowych ogłoszono licytacje z nietypowymi nagrodami.
Organizatorzy Marszu Niepodległości nadal prowadzą zbiórkę pieniędzy, aby pokryć koszty jego organizacji. Wśród promotorów wpłat obok Roberta Bąkiewicza znalazła się sama Krystyna Pawłowicz. Była posłanka zmieściła w tej sprawie wpis na Twitterze.
Prezes Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" Robert Bąkiewicz poinformował na Twitterze, że firma PayPal zablokowała możliwość wpłacania pieniędzy na rzecz jego organizacji. "Zamrożono nam także środki" - stwierdził. Mimo milionowych dotacji od rządu Bąkiewicz apeluje o dalsze wsparcie finansowe.
Zamieszanie wokół tegorocznego Marszu Niepodległości nadal się nie zakończyło. Po problemach organizatorów związanych ze zgodą na organizację pojawiły się kłopoty finansowe. Robert Bąkiewicz zwrócił się z prośbą o pomoc do swoich zwolenników.
Pojawiają się informacje na temat tego, ile osób wzięło udział w tegorocznym Marszu Niepodległości. Dokładnych statystyk nie ma, ale podawane są szacunki. Zaprezentował je m.in. Robert Bąkiewicz, prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Uczestnicy tegorocznego Marszu Niepodległości dotarli już pod stołeczny Stadion Narodowy. Od początku pojawiały się obawy, że największe zgromadzenie, które odbywa się w 103. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę, przyniesie akty wandalizmu i przemocy. Jak było w rzeczywistości?
Trwa tegoroczny Marsz Niepodległości. Wielu mieszkańców stolicy obawia się, że w 2021 roku – jak w poprzednich latach – dojdzie do aktów wandalizmu. "Tygodnik NIE" opublikował nagranie, na którym zapewniono, że na razie jest spokojnie. Nagle stało się coś zaskakującego.