Na Moście Poniatowskiego w Warszawie ktoś namalował wielką tęczę. Miejsce było nieprzypadkowe, bo 11 listopada przejdzie tamtędy Marsz Niepodległości. Sprawą zajęła się policja.
Nie milkną echa decyzji Jana Kasprzyka dotyczącej nadania formalnego statusu Marszowi Niepodległości. Do sprawy postanowiła odnieść się Krystyna Pawłowicz, która wyraziła swoją wdzięczność i zadowolenie.
Zapadła decyzja w kwestii tegorocznego Marszu Niepodległości. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego przejście jego uczestników przez stolicę byłoby nielegalne. Rzeczniczka PiS poinformowała, że dzięki zmianie charakteru wydarzenia uda się ominąć decyzję.
Prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz zapewnił, że 11 listopada przemarsz dojdzie do skutku. Zadeklarował też, że podejmowane będą działania w celu obniżenia atmosfery nienawiści.
Rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk przekazała w rozmowie z PAP, że "sąd polecił przywrócić grupie 14 Kobiet z Mostu zgodę na zgromadzenie 11 listopada pomiędzy rondem Dmowskiego a Błoniami Stadionu Narodowego".
Nie milkną echa zdelegalizowania przez sąd tegorocznego Marszu Niepodległości. Wsparcie dla narodowców wyraził w mediach społecznościowych Rzecznik Praw Dziecka. Mikołaj Pawlak zamieścił na Twitterze "Katechizm polskiego dziecka" Władysława Bełzy, opatrując wiersz wymownym hasztagiem.
Sąd Apelacyjny podjął decyzję ws. Marszu Niepodległości. W mocy utrzymane zostało uchylenie postanowienia wojewody o rejestracji tego wydarzenia cyklicznego. Odebrania statusu wydarzenia cyklicznego przemarszowi oczekiwał m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie chce dopuścić do organizacji Marszu Niepodległości. Niczego nie zmieniła decyzja warszawskiej prokuratury, która uznała, że nie ma podstaw do delegalizacji stowarzyszenia odpowiadającego za to wydarzenie.
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości i Stowarzyszenie Roty Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza otrzymały 880 tys. zł dotacji z Narodowego Instytutu Wolności. W opisie działalności organizacji stwierdzono, że "propagują przywiązanie do kultury".
Fotoreporter Tomasz Gutry został postrzelony przez policjanta podczas Marszu Niepodległości 11 listopada. Okazuje się, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy.
Podczas "Marszu Niepodległości" postrzelony został fotoreporter "Tygodnika Solidarność". Mężczyzna zamierza domagać się odszkodowania. Kwota robi wrażenie.
Jarosław Jakimowicz zachwyca się tegorocznym Marszem Niepodległości. W Warszawie było bardzo gorąco, ale gwiazdor TVP Info pisze, że pęka z dumy.
W siedzibie Prawa i Sprawiedliwości na ul. Nowogrodzkiej zebrało się kierownictwo partii. Tematem spotkania były m.in. niepokoje w trakcie Marszu Niepodległości. Według nieoficjalnych informacji kierownictwo PiS chce powołania w tej sprawie specjalnej komisji.
Błażej Spychalski zabrał głos na temat aktów przemocy, jakie miały miejsce w Warszawie w trakcie Marszu Niepodległości. Rzecznik prezydenta Polski obwinił Rafała Trzaskowskiego o to, że nie zapewnił wystarczającego bezpieczeństwa mieszkańcom stolicy. Szybko otrzymał ripostę od stołecznego radnego.
W trakcie tegorocznego Marszu Niepodległości w Warszawie miały miejsce liczne akty wandalizmu. Jednym z nich było podpalenie mieszkania – sprawcy wrzucili do środka zapalone race, w wyniku czego doszło do pożaru. Stołeczna policja publikuje ich wizerunki i apeluje o pomoc.
W środę ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Podczas niego kibole zaatakowali policjantów, zniszczone zostały niektóre budynki i ulice w stolicy, chuligani podpalili także jedno z mieszkań. Wydarzenia z 11 listopada skrytykował ostro syn byłego prezydenta Jarosław Wałęsa.
Podczas Marszu Niepodległości doszło do zamieszek i starć z policją. Rannych zostało 35 funkcjonariuszy. Kilkaset osób zatrzymano. "Mieliśmy do czynienia z bitwą chuliganów, którzy przyszli walczyć" - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.
W trakcie Marszu Niepodległości, który odbył się 11 listopada w centrum Warszawy, doszło do zamieszek i starć z policją. Zatrzymano co najmniej kilkaset osób. "Niestety zapowiedziana formuła marszu nie została dotrzymana" - skomentował minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.