We wtorkowym wydaniu programu Miłosza Kłeczka w TV Republika doszło do spięcia pomiędzy prowadzącym, a jego gościem. Gwiazda dawnej TVP nerwowo zareagowała na drwiny polityka lewicy z Jacka Kurskiego. Kłeczek postanowił bronić dobrego imienia swojego patrona.
W czwartkowym (11 kwietnia) programie Miłosza Kłeczka można było oglądać dobrze znane sceny. W studiu doszło do ostrej awantury między posłankami PiS i Lewicy. Kłeczek nie krył zadowolenia z tej sytuacji, który przy okazji sam jak zwykle był stronniczy.
W czwartek w programie "Miłosz Kłeczek zaprasza" w Telewizji Republika gospodarz zaprosił Jolantę Milas, kandydatkę do Sejmiku Śląskiego z ramienia Trzeciej Drogi. Kłeczek właściwie od razu przeszedł do atakowania swojego gościa, niczym za dawnych lat w TVP. Jak odpowiedziała?
Miłosz Kłeczek od czasu przejścia do TV Republika nie zmienia swojego sposobu pracy. Gospodarz programu "Miłosz Kłeczek zaprasza" we wtorek (20 lutego) uderzył w marszałka Sejmu Szymona Hołownię.
Poseł Kamil Wnuk z Polski 2050 był gościem na antenie Telewizji Republika. Polityk miał przyklejone serduszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Prowadzący program Miłosz Kłeczek nie czekał z ostrą reakcją.
Miłosz Kłeczek zacięcie broni "niezależności mediów publicznych". Dziennikarz bardzo aktywny jest w mediach społecznościowych. Ostatnio opublikował zdjęcie, na którym widać, jak Marek Czyż prowadzi serwis "19.30", stojąc na podejście. "Neo-wiadomości są wyjątkowo niskich lotów i nawet podest nie pomoże" - stwierdził. Na odpowiedź internautów nie musiał długo czekać.
Przedstawiciele rządu Donalda Tuska znaleźli skuteczny sposób na przejęcie mediów publicznych. Szeroko zakrojony plan wprowadzenia nowych porządków wiąże się z nagłym pożegnaniem zdecydowanej większości członków redakcji. Byli już dziennikarze Telewizji Polskiej przeszli do innej stacji.
W czwartkowym wydaniu "Szkła kontaktowego" pojawili się goście specjalni - sejmowi reporterzy TVN24. Agata Adamek i Radomir Wit nie mieli litości dla "kolegów" z TVP, w tym Miłosza Kłeczka, którego błyskotliwa kariera w publicznej stacji właśnie dobiega końca.
- Proszę wyjąć rękę z kieszeni, jak pan do mnie mówi i proszę odstąpić od mikrofonu - powiedział Donald Tusk do Miłosza Kłeczka podczas gorącej dyskusji w Sejmie. Czy dziennikarz TVP w tej sytuacji zachował się nietaktownie? Janusz Sibora, badacz dziejów dyplomacji i protokołu dyplomatycznego, nie ma wątpliwości.
Wynik wyborów parlamentarnych wywołał spore zamieszanie w szeregach władzy. Widać to również po telewizji publicznej. Jeden z dziennikarzy TVP Info mocno rozluźnił swój punkt widzenia.
Miłosz Kłeczek w programie "Woronicza 17" od samego początku przypuścił atak na przedstawiciela opozycji w kontekście paktu migracyjnego. Najpierw postawił kuriozalne pytanie z tezą, a gdy nie usłyszał, tego co sobie życzył, wywiązała się pyskówka. A wszystko to w publicznej telewizji tydzień przed wyborami.
Widzowie TVP Info byli świadkami żenującej awantury w programie Miłosza Kłeczka. Gospodarz programu "Za czy przeciw?", który gościł w studiu Radosława Fogla z PiS i Dariusza Klimczaka z PSL, wyraźnie stracił nad sobą kontrolę. "Jest pan pseudo dziennikarzem" - podsumował Kłeczka polityk opozycji.
W Olsztynie rozpoczęła się kolejna edycja Campusu Polska Przyszłości. To impreza organizowana przez Rafała Trzaskowskiego z myślą o młodych. Wstępu na wydarzenie odmówiono jednemu z redaktorów TVP. Miłosz Kłeczek, jak określił to Sławomir Nitras z PO, to "zadymiarz i prowokator".
W programie "Woronicza 17" na TVP Info doszło do awantury pomiędzy prowadzącym Miłoszem Kłeczkiem a senatorem Polski 2050 Jackiem Burym. - Chce się pan w sądzie spotkać? - zapytał oburzony dziennikarz TVP polityka.
Jakiś czas temu Jacek Kurski nazwał Miłosza Kłeczka "najodważniejszym reporterem TVP". Wokół majątku dziennikarza narosło wiele domysłów. Czym może pochwalić się Kłeczek? Pudelek prześwietlił jego dorobek.
Miłosz Kłeczek, dziennikarz TVP słynący ze swojej stronniczości, został właśnie nominowany do nagrody w plebiscycie Telewizji Polskiej. Może o tym nie wie, ale jest także ulubieńcem internautów za słynne wideo, na którym nagabuje Donalda Tuska. Oprócz tego Rada Etyki Mediów wskazała na brak profesjonalizmu zawodowego pracownika publicznej stacji.
Rada Etyki Mediów uznała, że Miłosz Kłeczek złamał szereg zasad Karty Etycznej Mediów, w tym przede wszystkim obiektywizmu i uczciwości. Podczas programu "O tym się mówi" nie pozwalał senatorowi PO na swobodną wypowiedź, dużo więcej czasu poświęcając drugiemu gościowi — Patrykowi Jakiemu.
Z rejestru Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że firma gwiazdy TVP Info – Miłosza Kłeczka – w czasie rządów PiS otrzymała od państwa 3,7 mln zł. W rzeczywistości kwota może opiewać nawet na 6,5 mln zł. Portal Onet.pl zwrócił się do reportera TVP z pytaniami w tej sprawie. W odpowiedzi otrzymali pismo od jego adwokata.