24-latek z Ukrainy przewoził w porsche 11 obywateli Iraku nielegalnie przebywających w Polsce. Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Trafił do aresztu.
Media społecznościowe obiegł dramatyczny film spod polsko-białoruskiej granicy. To nagranie z kombajnu koszącego kukurydzę. W pewnym momencie spomiędzy roślin, uciekając przed maszyną rolniczą, wybiega grupa ludzi, prawdopodobnie nielegalnych migrantów.
Władysław Grochowski, właściciel i prezes Arche SA opublikował list otwarty do polskich władz, w którym zadeklarował, że wraz z fundacją swojej żony "przyjmie minimum 100 rodzin uchodźców". Aneta Żochowska, dyrektor Fundacji Leny Grochowskiej przekazała o2.pl, że poza mieszkaniami na migrantów czeka ok. 200 wolnych miejsc pracy.
Polski przedsiębiorca Władysław Grochowski opublikował w "Rzeczpospolitej" swój list otwarty dotyczący sytuacji migrantów na granicy polsko-białoruskiej. Zaoferował, że wraz z fundacją swojej żony "przyjmie minimum 100 rodzin uchodźców" i "zapewni im mieszkania oraz pracę".
29-letnia migrantka z Konga opisuje, że była przerzucana przez granicę polsko-białoruską "jak worek ze śmieciami". Dwa dni później kobieta poroniła. "Żołnierze i polscy i białoruscy traktowali nas jak zwierzęta" - twierdzi.
Obywatel Syrii nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i próbował potrącić policjanta, po czym uciekał przed policjantami kilkadziesiąt kilometrów. 33-latek zatrzymał się dopiero w przydrożnym rowie, po zderzeniu z innym autem. Okazało się, że przewoził 10 osób, które nielegalnie przekroczyły granicę.
Niemiecka policja zatrzymała na granicy z Polską 50 prawicowych ekstremistów, którzy chcieli atakować migrantów. Niemieccy neonaziści mieli przy sobie broń i niebezpieczne przedmioty.
Jolanta Kwaśniewska, Anna Komorowska i Danuta Wałęsa wsparły protest "Matki na granicę" przed siedzibą Straży Granicznej w Michałowie. "Gdyby żyła Maria Kaczyńska, byłaby razem z pierwszymi damami" - stwierdziła posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz.
"Migrantów jest więcej niż miejscowych" - piszą mieszkańcy Mińska o sytuacji w stolicy Białorusi. Na nagraniach, które w sobotę obiegły media społecznościowe, widać dużą grupę ludzi z bagażami przed jedną ze stołecznych galerii handlowych. Niezależne media informują, że migranci otrzymują wizy bezpośrednio na terenie lotniska w Mińsku.
Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa skomentowała sytuację na polsko-białoruskiej granicy. Jej zdaniem, Zachód próbuje "obciążyć Rosję odpowiedzialnością", a przyczyna kryzysu tkwi w "działaniach naszych partnerów zachodnich".
Rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska podczas konferencji prasowej została zapytana o los dzieci z Michałowa. Po raz kolejny zaatakowała media. "Może państwo wiecie, gdzie są te dzieci z Michałowa?" - powiedziała do dziennikarzy.
Straż graniczna zatrzymała ośmiu migrantów z Afryki i jednego Ukraińca, którzy nielegalnie przekroczyli polską granicę u podnóża Bieszczad. Za to, aby trafić do Unii Europejskiej, płacili po 3 tys. dolarów. Zostali już przekazani stronie ukraińskiej w ramach umowy o readmisji.
Od początku roku ponad 4300 migrantów z Iraku, Syrii, Jemenu i Iranu przedostało przez Polskę do Niemiec. Nasz zachodni sąsiad zauważa, że to element rozgrywki politycznej Aleksandra Łukaszenki. Niemieckie media jednak żal do polskich władz, że nie zatrzymują migrantów u siebie w kraju. – Rząd w Warszawie pozwala tym, którzy już przekroczą granicę, swobodnie podróżować przez terytorium Polski – pisze Bild.
Kryzys migracyjny na wschodzie Polski nie kończy się. Na granicy wciąż przebywają migranci, a niebawem prawdopodobnie trafią tam kolejni. Mogą to być Irakijczycy, uciekający ze swojego kraju. Tym razem przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. Na lotnisku w Mińsku koczują tłumy uchodźców.
Dzieci z Michałowa (woj. podlaskie), o których los martwiło się wiele osób, mogły zostać sfilmowane kilka dni temu. W sieci pojawiły się nowe nagrania, na których widać je wśród grupy migrantów koczujących przy granicy.
Wciąż niespokojnie na granicy Polski z Białorusią. Polska Straż Graniczna poinformowała o dwóch próbach siłowego przejścia granicy podjętych przez duże grupy migrantów: 90 i 130 osób. Obydwie miały miejsce w weekend.
50-letnia kobieta, 2-letnie dziecko i 25-letni młody mężczyzna z Syrii. Na tych troje ludzi natknęli się aktywiści, którzy wybrali się do lasu nieopodal granicy Białoruskiej, na terenie Polski, w ramach działań grupy "Granica". "Hipotermia i odwodnienie", opisano stan zdrowia migrantów.
Grupa 40 migrantów próbowała nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską. Terytorialsi wypatrzyli ich za pomocą drona. Nagranie opublikowali w mediach społecznościowych.