Policjanci z Milicza w ostatnich dniach przeprowadzają rutynowe kontrole trzeźwości kierowców. W trakcie jednej z nich funkcjonariusze zdołali zapobiec potencjalnej tragedii, zatrzymując nietrzeźwego kierowcę autobusu, który właśnie miał przewieźć 18 dzieci oraz czwórkę ich opiekunów.
Ostatnie kilkadziesiąt godzin upłynęło w Polsce pod znakiem kolejnych pożarów. Jeden z ostatnich wybuchł na wysypisku odpadów pod Miliczem na Dolnym Śląsku. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane, trwa ich ustalanie. Internauci nie mają wątpliwości, że nie może być mowy o przypadkach. Pojawiły się nawet przerażające teorie.
Chwila nieuwagi matki pięciolatka mogła doprowadzić do tragedii na przejściu dla pieszych. Ostatecznie skończyło się "tylko" na uderzeniu w bok przejeżdżającego busa. Na miejscu zdarzenia interweniowała policja.
Kolejny filmik został udostępniony na popularnym kanale "Stop Cham" na YouTube. Widzimy na nim sytuację z Milicz, gdzie "L-ka" jedzie od lewej do prawej strony jezdni. Wideo wzbudziło wiele emocji w sieci.
Kierowca nissana, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej i nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych, nie mógł liczyć na taryfę ulgową. Za stwierdzone naruszenia przepisów policjanci z Milicza nałożyli na mężczyznę łącznie aż 58 punktów karnych.
Pogoda sprawiła, że 30. finał WOŚP w Miliczu nie cieszył się dużą popularnością. Z pomocą przyszedł jednak internet. Po nagłośnieniu sprawy licealni wolontariusze zebrali dużą sumę pieniędzy.
19-latka na policji przyznała się do winy i ze łzami w oczach przepraszała za swój postępek.
38-letni kierowca może trafić za kratki. Policjanci nagrali jego "wyczyn”.