Policjanci z regionu wrocławskiego złapali obcokrajowców, którzy notorycznie okradali mieszkańców powiatu. Obywatel Ukrainy i obywatel Mołdawii nie uniknęli kary. Obydwaj zostali deportowani z Polski. Teraz zajmują się nimi służby z ich krajów.
Podczas debaty przed drugą turą wyborów prezydenckich w Mołdawii walcząca o reelekcję Maia Sandu nazwała Alexandra Stoianoglo "koniem trojańskim". Polityczny oponent Sandu przekonywał natomiast, że urzędująca prezydentka powinna "przyznać się do błędów". Drugą turę wyborów zaplanowano na 3 listopada.
Rosja próbowała wpłynąć na wybory prezydenckie i referendum w Mołdawii, ale nie odniosła sukcesu – poinformował w poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby. Zwycięstwo zwolenników integracji europejskiej jest ważnym krokiem naprzód dla tego kraju.
Niepokojące wieści ze Środy Wielkopolskiej. Policja ujęła 43-letniego Mołdawianina, który zaczepił 8-letnią dziewczynkę. Mężczyzna został przekazany Straży Granicznej. Był w Polsce nielegalnie, dlatego podjęto decyzję o deportacji. Informacje o zajściu wywołały też reakcję patrolu obywatelskiego.
Mołdawianie są zachwyceni Polską. Tamtejsza telewizja wyemitowała materiał, w którym mieszkający w Polsce obywatele tego kraju opowiadają, jak Polska się zmieniła i jakie możliwości oferuje. - To wszystko widać - stwierdził jeden z nich.
Chwile grozy w mołdawskiej telewizji. Podczas wywiadu z prezydentką kraju Maią Sandu doszło do trzęsienia ziemi. Kamera uwieczniła reakcję głowy państwa i dziennikarki. Mina prezydent Mołdawii mówi wszystko.
Nawet 630 tys. zł w ciągu trzech ostatnich lat miała "zarobić" na handlu ludźmi szajka kierowana przez obywateli Mołdawii. Od jakiegoś czasu przestępcy funkcjonowali w Nożynie na Pomorzu, gdzie zostali aresztowani przez warmińsko-mazurską Straż Graniczną. Postawiono im zarzuty handlu ludźmi.
Zmarł mołdawski poseł Partii Akcja i Solidarność (PAS) Jurij Pasat. Po użądleniu przez osę polityk doznał wstrząsu anafilaktycznego. Miał 52 lata. "Z wielkim żalem w sercu zawiadamiamy o śmierci naszego kolegi Jurija Pasata, wiceprezesa komisji rolnictwa i przemysłu spożywczego" - napisali w mediach społecznościowych członkowie PAS.
Istnieją obawy, że Rosja może niebawem zaatakować kolejne europejskie państwo. Nie jest tajemnicą, że Władimir Putin będzie chciał destabilizować sytuację w Kiszyniowie, aby wpłynąć na wyniki wyborów prezydenckich w Mołdawii jesienią 2024 roku. Niepokojący wpis pojawił się w mediach społecznościowych na profilu General SVR.
Policjanci z Mołdawii zatrzymali na lotnisku w Kiszyniowie kilku rosyjskich propagandystów, którzy próbowali podszyć się pod uczestników forum biznesowego. Podejrzani pasażerowie lecieli z Rosji prosto do Mołdawii. Służby nie podały oficjalnej przyczyny aresztowania.
Rosja ma rozpocząć ofensywę wojskową w Ukrainie, ale to nie jedyny cel Władimira Putina w najbliższym czasie. Według informacji "Bloomberga", Kreml chce uderzyć na kolejne państwo, gdzie wkrótce odbędą się wybory prezydenckie. Chodzi o Mołdawię, która od dawna jest na celowniku Rosjan.
Potencjalny konflikt między Rosją i NATO rozgrzewa wyobraźnię ekspertów i wywołuje ciarki na plecach, bowiem gołym okiem widać skutki inwazji Putina na Ukrainę. Pojawiają się jednak informacje, że celem rosyjskiego prezydenta nie będzie państwo sojuszu, ale niewielka republika granicząca z Ukrainą - Mołdawia. W końcu w zbuntowanym Naddniestrzu stacjonują rosyjskie siły.
Na międzynarodowym lotnisku w Kiszyniowie zatrzymano obywatela Rosji, którego zidentyfikowano jako żołnierza grupy Wagnera, planującego podróż do Naddniestrza.
Ta analiza z pewnością nie może się nam podobać i musi budzić niepokój. Jak przyznał w Wilnie Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych Ukrainy, "obawy państw bałtyckich, Polski czy Mołdawii przed agresją Rosji są uzasadnione". NATO szykuje się do konfliktu z Moskwą tak mocno, jak nie miało to miejsca od dekad.
Mołdawskie media podają, że rząd w Kiszyniowie wycofa się z traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE). To odpowiedź na ruch ze strony Rosji, która także wypowiedziała międzynarodową umowę. Dla Kremla krok Mołdawii jest jednak poważnym ciosem.
Rosnące obawy dotyczące rozszerzenia działań ofensywnych Rosji na inne państwa spotkały się z odpowiedzią przedstawiciela NATO. Mircea Geoană zapewnił, że Mołdawia w razie potrzeby otrzyma wymagane wsparcie. - Jeśli Rosja zdecyduje się na aneksję Naddniestrza, NATO potępi takie działania - powiedział.
Instytut Badań nad Wojną pochylił się nad niepokojącą wypowiedzią ministra spraw zagranicznych Rosji, Siergieja Ławrowa. Argumenty i ton wypowiedzi polityka są bardzo podobne do tych, które argumentowały atak Rosjan na Ukrainę.
Rosja próbuje zdestabilizować Mołdawię, wykorzystując operacje pod fałszywą flagą w separatystycznym Naddniestrzu. Dzięki temu chce m.in. osłabić eksport ukraińskiego zboża przez Morze Czarne. Ekspert jest przekonany, że Władimir Putin nasila wojnę hybrydową z Mołdawią.