Szokujące doniesienia płyną z sądowej sali, na której zeznają Johnny Depp i Amber Heard. Ujawniono m.in. treść SMS-ów aktora, w której pisał o spaleniu żony. Niestety, nie to było najmocniejszym fragmentem.
W 1990 roku poznała "idealnego mężczyznę". Był spokojny i czarujący. Zabierał ją na koncerty i stawiał drinki. Tydzień temu pielęgniarka dowiedziała się, kim był naprawdę.
Pracownik szpitala przyznał się do zamordowania dwóch kobiet w 1987 r. i seryjnej nekrofilii. 67-latek wykorzystania seksualnie co najmniej 100 zwłok kobiet, w tym dzieci i staruszek.
Był najbardziej przerażającym mordercą i nekrofilem czasów PRL-u. Prawdopodobnie podłożem tych dewiacji było w dzieciństwo. Każdy lekarz, który go badał, był w ciężkim szoku.