To mogło skończyć się tragicznie. Jedynie dzięki refleksowi kierowca audi uniknął zderzenia z oplem, który wyjechał nagle na drogę krajową nr 7, wymuszając pierwszeństwo. Spod pogiętej maski pojazdu wystawały gałęzie i liście. Kierujący uszkodzonym oplem był pijany. Policjantom powiedział, że jego samochód spadł z nieba.