W Polsce wykryto już dziewięć ognisk koronawirus w hodowlach norek. Sytuacja zaczyna niepokoić hodowców, bo niewykluczone jest wybicie całych stad. Norki to w tej chwili jedyne zwierzęta, u których potwierdzono zdolność przenoszenia koronawirusa.
Dania rozpoczęła wykopywanie z ziemi milionów norek, które zabito 6 miesięcy temu. Pojawiły się obawy, że truchła zwierząt mogą zagrażać środowisku naturalnemu.
Ojciec Tadeusz Rydzyk wkracza do akcji! Duchowny zareagował na decyzję o wybiciu norek z fermy w Kartuzach ze względu na pojawienie się tam koronawirusa.
W Polsce zarejestrowano pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem u norek - informuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wirusa wykryto u zwierząt na fermie na terenie powiatu kartuskiego w województwie pomorskim. Wiceminister zdrowia mówi o likwidacji fermy.
Znana na całym świecie wirusolog podzieliła się nową teorią odnośnie okoliczności pojawienia się koronawirusa. Pracująca w laboratorium w Wuhan Shi Zhengli mówi, jakie zwierzę prawdopodobnie jako pierwsze było nosicielem SARS-CoV-2.
Władze Danii wprowadziły zakaz hodowli norek. To niestety oznacza też wybicie wszystkich pozostających przy życiu zwierząt z ferm w tym kraju. Zakaz hodowli ma obowiązywać przez rok.
W USA potwierdzono zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 u dzikiej norki. To prawdopodobnie pierwsze żyjące na wolności zwierzę, u którego wykryto wirusa.
Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych potwierdza pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem u dzikiej norki.
Nie wszystkie norki z duńskich ferm futerkowych zostały uśpione, aby zahamować rozprzestrzenianie się nowego szczepu koronawirusa. Jak oszacowali eksperci, ponad setce osobników udało się uciec. Istnieje obawa, że zarażą one koronawirusem inne zwierzęta.
Duński rząd planuje wykopać i spalić tysiące martwych "norek zombie", które wcześniej uśmiercono, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się COVID-19.
Premier Danii Mette Frederiksen na początku listopada zapowiedziała wybicie wszystkich norek hodowanych na fermach w tym kraju. Teraz Frederiksen nie mogła powstrzymać łez po wizycie u hodowcy norek, który był zmuszony zabić wszystkie swoje zwierzęta.
W Danii trwa masowy ubój norek zarażonych koronawirusem. Zwierzęta są usypiane, a ich ciała umieszczane w zbiorowych grobach. Osoby, które zajmują się tym procesem, zaobserwowały mrożące krew w żyłach zjawisko. Nieżywe już osobniki zaczęły wydostawać się spod ziemi.
Stało się to, czego można było się spodziewać. Także i w naszym kraju pojawiły się zakażenia koronawirusem wśród norek. Póki co odnotowano osiem takich przypadków.
Najnowsze ustalenia naukowców wskazują na to, że koronawirus może przenosić się na ludzi ze zwierząt. Okazuje się, że zagrożenie mogą nieść m.in. norki, o czym głośno mówi już cały świat.
W Danii wykryto mutację COVID-19, która przenoszona była przez norki. Kilkanaście osób zostało zakażonych chorobą. Okazuje się, że mutacja pojawiła się o wiele wcześniej.
Kilka dni temu na fermie norek w Danii odkryto nową mutację koronawirusa. W związku z tym rząd podjął decyzję o wybiciu wszystkich 15 mln fretek w kraju. W czwartek wieczorem Kancelaria Premiera zwołała konferencję prasową, by powiedzieć o dalszych działaniach.
Dania zamierza wybić 17 milionów norek w obawie przed zmutowanym koronawirusem. Największy producent futer z norek na świecie odnotowuje kolejne zakażenia na fermach.
Laboratorium Departamentu Rolnictwa USA ogłosiło wykrycie pierwszych przypadków koronawirusa u norek. Pięć zakażonych zwierząt znaleziono na dwóch fermach norek w Utah. U pracowników ferm również wykryto obecność wirusa.