Nie milkną echa śmierci Kacperka, który będąc pod opieką ojca, wpadł do rzeki i utonął. Śledczy twierdzą, że zawinił 34-letni ojciec. Jego partnerka uważa zupełnie inaczej.
W sobotę w rzece Kwisa odnaleziono ciało tragicznie zmarłego 3,5-letniego Kacperka z Nowogrodźca. Śledczy przeprowadzili już sekcję zwłok i podali jej wyniki.
Pani Joanna chce wrócić do normalnego życia, bo ma jeszcze trójkę dzieci. Ostatnie dni były dla niej niezwykle trudne, bo nie tylko szukała syna, ale też musiała mierzyć się z licznymi spekulacjami. Przy okazji zaapelowała, by dać spokój ojcu 3,5-letniego Kacpra.
W sobotni poranek Polskę obiegły tragiczne wieści o śmierci 3,5-letniego Kacperka z Nowogrodźca. Teraz okazuje się, że płetwonurek natknął się na ciało dziecka już w piątek, lecz nie był tego świadomy.
Tragiczny informacje z Nowogrodźca. Poszukiwania 3,5-letniego Kacpra najprawdopodobniej zostały zakończone. Policja potwierdza, że w rzece odnaleziono ciało dziecka.<br />
Policja i inne służby wciąż poszukują 3,5-letniego Kacperka z Nowogrodźca, który zaginął 27 kwietnia. Niestety, coraz więcej wskazuje na to, że chłopczyk wpadł do rzeki Kwisy.
Służby nadal skupiają swoje siły na poszukiwaniach 3,5-letniego Kacperka z Nowogrodźca. Akcję prowadzą już od ośmiu dni. Niestety, na razie bez żadnego rezultatu.
Detektyw Krzysztof Rutkowski włączył się w poszukiwania 3,5-letniego Kacperka. Zapowiada, że będzie działał za darmo w celu odnalezienia dziecka "żywego lub martwego".
W czwartek rano służby wznowiły poszukiwania 3,5-letniego Kacperka, który zaginął w poniedziałek w Nowogrodźcu (woj. dolnośląskie). Funkcjonariusze mówią, jaka hipoteza jest najbardziej prawdopodobna.
Trwają poszukiwania 3,5-letniego Kacperka, który zaginął około godz. 19:00 w poniedziałek w Nowogrodźcu (Dolny Śląsk). Dziecko oddaliło się od ojca podczas spaceru.
Policjanci z Nowogrodźca i Osiecznicy na Dolnym Śląsku ocalili 33-letniego mężczyznę. Był już nieprzytomny, gdy wynieśli go z płonącego budynku. Kiedy po reanimacji odzyskał świadomość, nie ucieszył się wcale na widok wybawców. Mieszkaniec Dolnego Śląska trafi do więzienia na pół roku. <br /> <br />