Oliver Stone po raz kolejny dał wyraz swojej sympatii do putinowskiej Rosji i niechęci wobec polityki własnego kraju. Głosował na Bidena, ale dziś tego żałuje. Uważa, że druga kadencja tego prezydenta może skończyć się globalną zagładą.
Amerykański reżyser Oliver Stone, znany ze swojego poparcia dla Władimira Putina, rozwiał wątpliwości na temat jego rzekomego nowotworu. Powiedział, że Putin był już chory na raka, ale "zwalczył go jeszcze w czasach koronawirusa".
Tym, którzy walentynkowy wieczór zdecydują się spędzić przed telewizorem, gorący polecamy "U Turn". Warto odkurzyć ten zapomniany thriller Olivera Stone’a. To prawdziwa perełka końca lat 90.