Nie dotykaj obcokrajowców, aby zmniejszyć ryzyko zarażenia małpią ospą. Taki komunikat opublikował chiński urzędnik ds. zdrowia. W mediach społecznościowych zawrzało, epidemiolog zablokował komentarze pod swoim postem.
Światowa Organizacja Zdrowia z niepokojem śledzi proces rozprzestrzeniania się wirusa małpiej ospy na świecie. Teraz eksperci zdecydowali się na podanie oficjalnej liczby wszystkich zarażonych osób. Ma ich być 41 tys., a to tylko oficjalne szacunki.
To jeden z najbardziej szokujących przypadków małpiej ospy. 40-letni Niemiec zgłosił się do lekarza, po tym jak zauważył na nosie czerwoną plamę. Medyk uznał, że to oparzenie słoneczne i odesłał mężczyznę do domu. W kolejnych dniach zmiana na nosie zaczęła stawać się czarna, aż zaczął on gnić.
Szokującą historią podzieliła się pewna klientka amerykańskich linii lotniczych Spirit Airlines. Kobieta opisała w filmie na TikToku, że została wyrzucona z samolotu z powodu egzemy. Obsługa maszyny miała pomylić objawy schorzenia z tymi, które występują w przypadku małpiej ospy. – Nigdy w życiu nie zostałam tak upokorzona – podkreśliła oburzona pasażerka.
Europejskie Biuro Światowej Organizacji Zdrowia wydało oświadczenie odnośnie do zagrożeń związanych z epidemią małpiej ospy. Eksperci z WHO nie mają dobrych wiadomości dla europejskich społeczeństw. Przewidują, że już wkrótce sytuacja ulegnie pogorszeniu.
Małpia ospa została uznana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za globalne zagrożenie. Dr Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO, wskazał grupę osób, dla których choroba stanowi szczególne zagrożenie.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydała oficjalne ostrzeżenie przed małpią ospą, określając ją "zagrożeniem o globalnej skali". Jak jednak rozpoznać, że choroba dotknęła właśnie nas? I czy stanowi ona zagrożenie dla życia? Wyjaśniamy krok po kroku.
Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że ludzkość musi stawić czoła kolejnej sytuacji kryzysowej o globalnym zasięgu. Tym razem jednak nie chodzi o pandemię COVID-19, lecz rozprzestrzeniającą się w zastraszającym tempie małpią ospę. Mamy się czego obawiać?
Zgodnie z ustaleniami ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia przypadki małpiej ospy odnotowano już w 51 państwach. Spośród nich aż 90 procent – w Europie. Przedstawiono oficjalne wytyczne, w jaki sposób rządy poszczególnych krajów powinny reagować na zakażenia.
Tedros Adhanom Ghebreyesus zorganizował spotkanie komisji złożonej z ekspertów, którzy są w stanie ocenić zagrożenie wynikające z obecności małpiej ospy. Teraz dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia podzielił się z opinią publiczną wnioskami.
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski przekazał, że trwają rozmowy ws. zakupu leku na małpią ospę przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych. Transakcja miałaby zostać przeprowadzona bezpośrednio z producentem.
Światowa Organizacja Zdrowia z niepokojem obserwuje rozprzestrzenianie się małpiej ospy po świecie. Teraz dyrektor generalny WHO ogłosił, że nazwa tej choroby zostanie zmieniona. Wyjawił, że tak wnioskowali sami naukowcy. Mieli poważne zastrzeżenia.
Małpia ospa dotarła do Polski i choć póki co oficjalnie znany jest jeden przypadek zakażenia, ich liczba może być większa. Chorobą można zakazić się w prosty sposób.
W Polsce potwierdzony został pierwszy przypadek małpiej ospy. Informację przekazał w piątek 10 czerwca minister zdrowia Adam Niedzielski. Czy jest się czego obawiać?
Już w 24 krajach pojawiła się małpia ospa. Najwięcej przypadków odnotowano do tej pory w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Minister zdrowia Adam Niedzielski tymczasem ogłosił ważny ruch.
Rosyjska telewizja państwowa przechodzi samą siebie. Tym razem na tapet wzięto małpią ospę i kraje, w których wykryto przypadki zachorowań. Rosjanie twierdzą, że choroba roznosi się głównie drogą płciową wśród mężczyzn, co jest kompletną bzdurą, którą kilka dni wcześniej zdementowała WHO.
Wydłuża się lista państw potwierdzających pierwsze przypadki małpiej ospy. We wtorek pojawiły się na niej takie kraje jak m.in. Słowenia czy Czechy. To znak, że wirus znajduje się coraz bliżej Polski.
W ostatnich tygodniach wirus małpiej ospy rozprzestrzenia się m.in. w Europie czy Ameryce Północnej. Systematycznie przybywa zakażeń. Czy istnieje ryzyko, że ta choroba pojawi się również w Polsce?