Bartosz Błyskal zginął w czasie poszukiwań Grzegorza Borysa. Płetwonurek zmarł podczas przeczesywania zbiornika Lepusz. Okazuje się, że strażak nie używał centrali łączności podwodnej, gdyż była w naprawie.
W środę 1 listopada br. podczas poszukiwań Grzegorza Borysa, podejrzanego o morderstwo 6-latka, odszedł na wieczną służbę 27-letni strażak i płetwonurek Bartosz Błyskal. Mężczyzna stracił przytomność w trakcie nurkowania w stawie w Gdyni. Nie udało się go uratować. Wiemy, jak koledzy-druhowie uczczą pamięć zmarłego.
Tragiczny finał poszukiwań. Grupa Specjalna Płetwonurków Rzeczypospolitej Polskiej wydobyła z jeziora w Dąbrowie Górniczej ciało żeglarza. 54-letni mężczyzna zaginął dwa tygodnie temu. Nurkowie prowadzili akcję na prośbę rodziny.
W sobotni poranek Polskę obiegły tragiczne wieści o śmierci 3,5-letniego Kacperka z Nowogrodźca. Teraz okazuje się, że płetwonurek natknął się na ciało dziecka już w piątek, lecz nie był tego świadomy.