Niebywałą głupotą "popisał się" jeden z kierowców BMW, który wyprzedzał na trzeciego pojazd ciężarowy na drodze krajowej nr 10 (między Toruniem i Bydgoszczą). Mężczyzna może mówić o wielkim szczęściu. Jego czyn mógł skończyć się tragicznym w skutkach wypadkiem.
Uniewinnienie Roberta N. pseudonim "Frog" wywołało ogromne kontrowersje. W opinii wielu ekspertów taki wyrok to skandal. Do grona krytyków dołączył Sebastian "Kickster" Kraszewski. Motoryzacyjny influencer i kierowca wyścigowy wyśmiał decyzję Sądu Najwyższego.
Niebywałą bezmyślnością popisał się kierowca skody, który został nagrany w Katowicach. Właściciel osobowego pojazdu najpierw siedział na zderzaku autorowi nagrania opublikowanego na kanale Stop Cham, a później próbował doprowadzić do kolizji. Było bardzo groźnie!
W Polsce jest wielu kierowców, którzy jeżdżą tak, jakby szukali awantury i nie liczyli się z życiem swoim i innych uczestników ruchu. Podjeżdżają pod sam zderzak, mrugają długimi światłami i nie stronią od agresji. Jak reagować na takich drogowych frustratów? Wyłącznie spokojnie - mówią portalowi o2.pl eksperci i tłumaczą, że nie wolno odpowiadać prowokacją na prowokację.
W 2022 roku, jeden z najsłynniejszych piratów drogowych usłyszał wyrok półtora roku bezwzględnego więzienia i osiem lat zakazu prowadzenia pojazdów. Jak ustalił "Super Express", Robert N. ps. Frog, odbył wyrok w brytyjskim więzieniu i najpewniej jest już wolny.
Do sieci wciąż trafiają nowe nagrania z polskich dróg, gdyż coraz więcej kierowców instaluje w swoich autach kamery. Niestety, klipy z krajowych tras nie napawają optymizmem. To, co zarejestrowano na S5 jest tego kolejnym dowodem. To tutaj świadek dostrzegł kierowcę, który zapragnął wyprzedzić ciężarówkę.
Nagranie zaprezentowane na kanale "Stop Cham"w serwisie YouTube mrozi krew w żyłach. Oto zbiór "wyczynów" piratów drogowych, którzy nie zważając na nic wyprzedzają i stwarzają śmiertelne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Po co to robią? Tego nie wiemy.
Do bardzo niebezpiecznego wypadku doszło w Bukowinie Tatrzańskiej. Kierowca subaru zjechał z drogi na ostrym zakręcie, uderzył z bramę, a na końcu wjechał w huśtawkę dla dzieci na posesji pensjonatu. To cud, że nie doszło do tragedii. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia.
Internauci przekazali autorom kanału "Stop cham" trzy nagrania, na których widać, jak kierowca zielonego lamborghini huracan łamie przepisy drogowe na polskiej autostradzie. Nadużywa prędkości, wyprzedza korzystając z pasa awaryjnego, stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Czy policja w końcu złapie pirata?
Chwila szpanowania zakończyła się dla mężczyzny z Małopolski bardzo źle. 5 tys. zł mandatu otrzymał 24-letni kierowca BMW, za swoją jazdę ulicami Wieliczki. Na rondzie Armii Krajowej postanowił podriftować wykonując "zawrotkę na ręcznym", czym stworzył zagrożenie w ruchu drogowym dla innych użytkowników ruchu.
Takich sytuacji nie chcielibyśmy oglądać na polskich drogach. Nierozważny kierowca Audi zaczął wyprzedzać na przejściu dla pieszych, czym stworzył duże zagrożenie dla innych osób. Wideo z jego "popisów" pojawiło na profilu "Stop Cham" na Youtube.
Denerwowali ją zbyt szybko jeżdżący kierowcy, w swoim ogrodzie postawiła fotoradar. "Jest efekt" mówi sołtyska ze wielkopolskiej wsi Wielki buczek i cieszy się, że na drodze biegnącej wzdłuż jej domu kierujący zdejmują nogę z gazu.
Niemiecka policja zatrzymała 37-letniego kierowcę z Polski, który na jednej z dróg krajowych gnał aż 228 km/h. Pirat drogowy może nawet stracić swoje BMW M6, na razie jest do dyspozycji mundurowych, którzy odebrali mu prawo jazdy. I krótko skomentowali sprawę w sieci. "To nie był dobry pomysł" - napisali o kierowcy.
Do groźnego zdarzenia doszło w miniony poniedziałek (5 czerwca) na ulicach Zabrza. Nieobliczalny kierowca samochodu osobowego marki ford przejechał po nodze 8-letniego dziecka, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Jest poszukiwany przez funkcjonariuszy.
Na pasach potrącił ciężarną i nie udzielając jej pomocy, uciekł z miejsca. W dwa dni od głośnego wypadku z Krakowa, policji udało się namierzyć sprawcę. Okazuje się, że już wcześniej mężczyźnie odebrano prawo jazdy. W chwili zatrzymania, 66-latek prawdopodobnie był pod wpływem narkotyków.
Nie pierwszy raz magia Internetu pomaga w pracy policyjnej drogówce. Tym razem przekonali się o tym policjanci z komendy w Oświęcimiu (woj. małopolskie). Po tym jak opublikowali w sieci nagranie z piratem drogowym, on sam zgłosił się skruszony na komendę.
Jechał środkiem bo... uciekał przed mafią. Tłumaczenie kierowcy Kii zaskoczyło nagrywającego go mężczyznę, jednak prawda okazała się zupełnie inna. Nagranie trafiło na popularny na YouTube kanał o piratach drogowych: "Stop cham".
O włos od tragedii. Przerażające nagranie z przejścia dla pieszych trafiło do sieci. Widać na nim dziecko i mężczyznę, którzy chcą przekroczyć pasy. W ostatniej chwili "anioł stróż" ratuje młodszego przechodnia przed tragicznym zderzeniem z maską samochodu. Film powstał ku przestrodze dla kierowców i pieszych.