Chwile grozy przeżyli kierowcy i piesi, którzy tego dnia znajdowali się na krajówce nr 28 w miejscowości Mucharz w stronę Suchej Beskidzkiej. Nagle pojawił się samochód, który zaczął wyprzedzać poboczem. W ostatniej chwili uskoczył przed pieszą, która na tym poboczu się znajdowała.
Kierowca mercedesa prawie potrącił dziecko na pasach, po czym bezkarnie odjechał. Teraz zdesperowany ojciec na własną rękę tropi pirata drogowego, by wymierzyć sprawiedliwość. Nagrany we wrześniu filmik z poznańskiej ulicy Garbary właśnie trafił do sieci.
Do sieci trafiło nagranie nietypowej sytuacji drogowej, do której doszło w Koszalinie. Na wideo widać, jak kierowca jeepa jedzie po chodniku, a następnie blokuje przejazd innemu uczestnikowi ruchu. Gdy został za to otrąbiony, wpadł w szał.
W sieci co chwila pojawiają się filmy, na których uwiecznione zostają niebezpieczne sytuacje drogowe. Nie brakuje też takich, gdzie kierowcy wchodzą w "spór", który polega na wzajemnym prześciganiu się. Tym razem mamy do czynienia z "szeryfem" z Zakopianki.
W sieci pojawiło się wideo, które zwraca uwagę na pewien problem na polskich drogach. Jednemu z kierowców udało się nagrać motocyklistę, który chcąc przedostać się do przodu, obił samochody czekające na "zielone światło". Pasażerka jednego z aut była wściekła.
Kierowca Toyoty nie dość, że zapomniał o istnieniu kierunkowskazów, to na dodatek sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość innemu kierowcy. Takiej reakcji się jednak nie spodziewał. Nagranie z wideorejestratora udostępniono w sieci.
30 tys. złotych grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów grozi kierowcy z Gliwic, który popisał się skrajną nieodpowiedzialnością na jednej z ulic miasta. Wyprzedzał na przejściu i skrzyżowaniu, nie stosował się do nakazu jazdy z prawej strony znaku i przejeżdżał przez podwójną ciągłą. Cudem nie doszło do wypadku.
W internecie zawrzało. Do sieci trafił film, na którym widać, że kierowcy TIR-a spieszyło się do tego stopnia, że wyprzedzał w miejscach zabronionych. Oprócz tego "leciał na czołówkę", zmuszając kierowców jadących z naprzeciwka do zjazdu na pobocze. Zdarzenie miało miejsce w Kozach na ul. Bielskiej.
Funkcjonariusze policji w Krakowie zatrzymali kierującego lamborghini, który pędził z prędkością 259,7 km/h, lekceważąc znak ograniczenia do 120 km/h. 45-letni mieszkaniec Miechowa otrzymał wysoki mandat i punkty karne.
W sieci pojawił się krótki film, na którym przedstawiono lekkomyślne zachowanie kierowców na polskich autostradach i drogach ekspresowych. Okazuje się, że piraci drogowi, gdy korek uprzykrza im życie, masowo korzystają z pasa awaryjnego. Jest to niezgodne z prawem. Co więcej, może przyczynić się do koszmarnych w skutkach sytuacji.
Na jednej z ulic Kielc doszło do bardzo groźnej sytuacji. Poruszający się z nadmierną prędkością samochodem osobowym mężczyzna wpadł w poślizg i niemalże potrącił grupę pieszych, która czekała przed przejściem. Sprawą zajęła się policja.
Na Facebooku pojawiło się zatrważające nagranie z rejestratora jazdy. Kamera w aucie jednego z kierowców uchwyciła skandaliczne zachowanie pirata drogowego, który z nadmierną prędkością wyprzedzał swoim autem po ścieżce rowerowej.
W sieci pojawiło się mrożące krew w żyłach nagranie z Kielc. Jadący jedną z dróg kierowca uwiecznił rejestratorem jazdy samochód, który prawie potrącił pieszą na przejściu. Do tragedii brakowało naprawdę niewiele.
Korki to zmora kierowców w największych miastach, jednak to nie oznacza, że można łamać przepisy ruchu drogowego. Jeden z kierowców tak się śpieszył, że ominął pojazdy, jadąc chodnikiem. To mogło skończyć się bardzo źle.
Na gorącym uczynku przyłapany został pirat drogowy, który pędził ulicami Bydgoszczy. Kierowca audi złamał szereg przepisów kodeksu ruchu drogowego, tworząc zagrożenie dla innych aut. Jego "wyczyny" zostały nagrane rejestratorem jazdy i użyte przeciwko niemu.
Ogromnym brakiem kultury na drodze "popisał się" kierowca jadący fordem po Zakopiance. Mężczyzna poganiał innego uczestnika ruchu, trąbiąc na niego i pokazując wulgarne gesty.
Kierowca z Litwy jadąc fordem z przyczepą nie zastosował się do oznakowania i wyprzedzał na łuku drogi. Za swój manewr 56-latek został sowicie ukarany.
Obywatel Białorusi zapomniał o nowym taryfikatorze mandatów, który obowiązuje w Polsce. Za niebezpieczną jazdę zapłacił 6 tysięcy złotych. Wcześniej omal nie doprowadził do tragedii.