To zgłoszenie nie zapowiadało tak dynamicznej i niebezpiecznej akcji. W weekend parol policji z myślenickiej drogówki (woj. małopolskie) został skierowany na interwencję do Brzączowic. Na miejscu mundurowi zastali roztrzęsioną kobietę i towarzyszącego jej mężczyznę, który wezwał policję. Kobieta uciekła do jego domu przed swoim partnerem, który uderzył ją i jej groził.
W to, że kilkutygodniowy szczeniaczek wyrzucony z pędzącego auta wyszedł bez szwanku, nie mogą uwierzyć policjanci z Los Angeles, którzy brali udział w pościgu i mówią o cudzie. Uratowany piesek dochodzi do siebie pod opieką inspektorów w schronisku.
Do niecodziennej sytuacji doszło 22 marca nieopodal granicy polsko-czeskiej. Pozornie zwykła kontrola związana z niezapiętymi pasami przerodziła się w pościg rodem z rasowych filmów akcji. Niestety tym razem było to prawdziwe życie. Uciekinierzy mieli sporo na sumieniu. Co bardzo ważne, nikt nie ucierpiał, można więc mówić o ogromnym szczęściu.