Serwis cretapost.gr donosi o karygodnym zachowaniu 39-letniego turysty z Polski. Mężczyzna został aresztowany przez lokalne służby i w piątek (30 sierpnia) stanie przed sądem.
W sobotni poranek na przejściu granicznym w Gaissau, podczas rutynowej kontroli, austriackie służby zatrzymały 48-letniego mężczyznę z Polski, który próbował opuścić Austrię. W trakcie sprawdzania dokumentów okazało się, że jest on poszukiwany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania.
33-letni Polak został przyłapany na gorącym uczynku w Niemczech. Celnicy zatrzymali go na autostradzie niedaleko Lindau. Wiadomo już, jakie konsekwencje może ponieść.
Słowackie Górskie Pogotowie Ratunkowe prowadzi intensywne poszukiwania zaginionego Polaka, który zniknął w rejonie Tatr Wysokich. Mężczyzna ostatni raz był widziany 12 sierpnia. Od tego czasu nie udało się nawiązać z nim żadnego kontaktu.
W niedzielę rano 48-letni Polak został wyłowiony martwy ze stawu w mieście Aarhus w Danii. Policja błyskawicznie aresztowała dwie osoby. Jednak po ujawnieniu wyników sekcji zwłok zostali wypuszczeni. Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek.
W szwajcarskiej miejscowości Wohlen 39-letni Polak został zastrzelony przez 40-letniego obywatela Szwajcarii. Ranna została też 7-letnia córka ofiary, która była świadkiem całego zdarzenia. Jak informują lokalne media, zabójca Polaka przebywa obecnie w szpitalu psychiatrycznym.
Tragiczne doniesienia ze Szwajcarii. Nie żyje 39-letni Polak, który miał zostać zastrzelony przez 40-letniego obywatela Szwajcarii. Ranna została 7-letnia córka ofiary. Do zdarzenia doszło w niedzielę (18 sierpnia) po godz. 10.00 w miejscowości Wohlen.
W Anglii w biały dzień doszło do wstrząsającego ataku na Polaka. Zamaskowani sprawcy nie wiedzieli jednak, co czynią. "Polak wojownik" - komentują internauci to, co zrobił pan Rafał. A on sam wyjaśnia, że bandytów wcale nie potraktował gazem pieprzowym, tylko "wściekle czerwoną farbą". Dlaczego? Powód jest prosty.
Polak pod wpływem narkotyków zasnął za kierownicą ciężarówki, czym doprowadził do czołowego zderzenia z samochodem osobowym. Straty są znaczące. 33-letni kierowca z Polski będzie musiał teraz stanąć przed sądem.
62-letni turysta z Polski wędrował szlakiem po słowackiej stronie Tatr. Jego wyprawa zmieniła się w prawdziwy horror, kiedy na jego drodze znalazł się niedźwiedź. Mężczyzna trafił do szpitala.
Turcja jest jednym z najbardziej popularnych celów turystycznych wśród Polaków. Jest jedna rzecz, która może wpłynąć na jakoś pobytu. Chodzi o poranną pobudkę. Jeden z polskich turystów nagrał, co działo się o 5.00 rano. Nie każdy przyjezdny byłby zadowolony.
38-letni Szczepan M. skazany na dwa lata i dziewięć miesięcy więzienia za gwałt w publicznej toalecie. Mężczyzna dokonał napaści seksualnej na młodą kobietę w maju tego roku w jednym z brytyjskim pubów. Gwałt trwał przez 10 minut mimo, że ofiara błagała, by przestał.
Polski student medycyny wyjechał w podróż do Tunezji. Wyjazd szybko jednak zamienił się w koszmar. 25-latek został zatrzymany przez tamtejszą policję jako podejrzany o terroryzm. Polak spędził w tunezyjskim więzieniu 45 dni. - Więzienie sprawiło, że stałem się innym człowiekiem - mówi Daniel w programie "Uwaga TVN".
Do tragicznego wypadku doszło w Etten-Leur w południowej Holandii. Lokalne media podają, że nie żyje 43-letni Polak, który wykonywał prace na dachu apartamentowca przy Bredaseweg. We wtorek 9 lipca policja otrzymała zgłoszenie, że doszło do porażenia prądem mężczyzny.
Niemcami wstrząsnął brutalny atak w Bad Oeynhausen, w wyniku którego zmarł 20-latek polskiego pochodzenia. Gorąca debata na ten temat odbyła się w środę w Bundestagu. Lider partii CDU Friedrich Merz, mając na myśli młodych imigrantów, którzy "nie chcą i nie potrafią się integrować", mówił, że "musimy w końcu coś z tym zrobić".
Do ataku na premier Danii Mette Frederiksen doszło w ubiegłym miesiącu. Polak, który dokonał napaści, w środę usłyszał zarzuty. Nie przyznaje się do winy. Może mu grozić nawet osiem lat więzienia.
Trwają poszukiwania 29-letniego Zbigniewa Kozubińskiego. Mężczyzna wracał do rodzinnego Gniezna z Krefeld w Niemczech, gdzie pracował. Kierowca busa, którym podróżował, wysadził go pod Berlinem, choć 29-latek był ciężko pobity. Później zapadł się pod ziemię.
13 czerwca polski żeglarz Marek Siedlecki wypłynął z portu na wyspie Fuerteventura z planem dotarcia do Gran Canarii. Niestety, od tego momentu kontakt z nim się urwał. Trwają poszukiwania jego jachtu, który przepadł na dobre. Sprawa jest monitorowana przez polskie służby dyplomatyczne.