Truskawki niezmiennie pozostają jednymi z najbardziej ulubionych owoców Polaków. Choć w marketach te owoce kupimy przez cały rok, wielu z niecierpliwością wyczekuje sezonu na polskie truskawki. Czy kraj pochodzenia truskawek jest dla nas tak ważny? Czytelnicy WP odpowiedzieli w specjalnej sondzie. Wynik jest miażdżący.
Lada moment rozpocznie się sezon na truskawki, a w sklepach i na bazarach będzie można kupić uwielbiane owoce. Tymczasem jedna z czytelniczek "Faktu" ostrzega przed praktyką z jaką się zetknęła na jednym z warszawskich targowisk. Jeden ze sprzedawców wyszedł przed szereg, sprzedając "polskie truskawki". Problem w tym, że z pewnością nie były one z Polski.
Sezon na polskie truskawki można uznać za rozpoczęty. Owoce, ku zaskoczeniu klientów, właśnie pojawiły się w sklepach sieci Biedronka. Sprzedawane są w pojemnikach po 250 g. Niestety cena za kilogram owoców bynajmniej nie zachęca do zakupu.
Sezon na polskie truskawki trwa w najlepsze. Znany youtuber Dymitr Błaszczyk z kanału "Sprawdzam jak" po ostatnich kontrolach straży miejskiej, postanowił sprawdzić uczciwość sprzedawców truskawek. Co się okazało?
Sezon na truskawki już się rozpoczął. Na targach można zaobserwować, że pojawiają się polskie owoce, jest ich jednak bardzo mało, więc handlarze niekiedy oszukują swoich klientów, wystawiając w rzeczywistości te importowane. Po czym poznać, że kupujemy polskie truskawki?
Plantatorzy zaczynają zbiory truskawek. Warto wybierać te polskie, ale jak zyskać pewność, że owoce na pewno są od polskiego producenta?
Miłośnicy polskich truskawek mogą zacierać ręce i szykować się na ucztę dla podniebienia. Najnowsze informacje mówią bowiem, że na giełdzie warzyw i owoców Bronisze są już dostępne truskawki z naszego kraju.