Potwór z Loch Ness przyciąga wyobraźnię już od 90 lat. Dokładnie 12 listopada 1933 roku po raz pierwszy zarejestrowano tajemniczą postać w wodach szkockiego jeziora. Choć nadal nie udało się potwierdzić istnienia Nessie, wielu fascynatów wciąż nie przestaje wierzyć w prawdziwość legendy. Ostatnie nagrania, na których rzekomo widać potwora, pochodzą sprzed dwóch lat.
Na popularnej stronie pojawiło się niepokojące zdjęcie. Jeden z internautów uchwycił telefonem moment, kiedy z fal Tamizy "wynurza" się, jak domniemywał autor fotografii, łeb węża. Czy to przerażający potwór, który czyha na mieszkańców stolicy Wielkiej Brytanii?
Pewna mieszkanka Australii twierdzi, że rozwiązała zagadkę potwora z Loch Ness. Sue Keogh opisuje, że udało jej się zaobserwować "bestię" setki kilometrów od słynnego szkockiego jeziora. – Rozwiązałam zagadkę podczas leżenia w łóżku. Kiedy raz to zobaczysz, nie możesz wyrzucić tego obrazu z pamięci – podkreśla 60-latka w rozmowie z brytyjskimi mediami.
Szkoci poinformowali, że po raz czwarty w tym roku zauważono legendarnego potwora z jeziora Loch Ness. Sprawa zyskała wielką popularność wśród internautów.
Szczątki odnaleziono w niedzielę u wybrzeży Aberdeenshire w Szkocji. Zdjęcie niemal natychmiast udostępniono na Facebooku. Niektórzy zastanawiali się, czy szkielet, którego ciało zostało wyrzucone na brzeg podczas huragan Ciara, nie należy do potwora z Loch Ness.
Międzynarodowy zespół naukowców będzie szukał słynnego potwora ze szkockiego jeziora. Dotąd nikomu nie udało się udowodnić, że legendarny stwór istnieje.