Zmarł papież Franciszek
Zachodnia Polska przygotowuje się na nadejście niżu Fritz, który przyniesie burze, deszcze i ochłodzenie. Zjawisko to dotrze do kraju już w Lany Poniedziałek (21 kwietnia) po południu.
W piątek (18 kwietnia) po południu nad Polską pojawią się burze gradowe z ulewami, a nawet trąbami powietrznymi. Najbardziej zagrożone są południowe i centralne regiony kraju.
W czwartek (17 kwietnia) Polska doświadczyła rekordowych temperatur, które mogą zwiastować gorące i suche lato. Meteorolodzy już teraz ostrzegają przed możliwymi konsekwencjami dla rolnictwa i środowiska.
Alpy we Francji, Włoszech i Szwajcarii zmagają się z intensywnymi opadami śniegu i deszczu, które spowodowały przerwy w dostawie prądu i zamknięcie dróg, w tym tunelu pod Mont Blanc.
Znad Włoch do Polski zbliża się układ niskiego ciśnienia, który przyniesie burze, ulewy i znaczne ochłodzenie. Czwartkowe upały będą ostatnimi przed nadchodzącym załamaniem pogody. Najnowsza prognoza pogody absolutnie nie napawa optymizmem.
Już 17 kwietnia (czwartek) do Polski dotrze pył saharyjski. Będzie on obecny w naszym kraju również w piątek. Pogodowi eksperci zapowiadają ponadto, że najbliższe dni mają być bardzo ciepłe. Sprawdź, czego dokładnie należy się spodziewać.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) przedstawił prognozę pogody na środę (16 kwietnia). Z zapowiedzi ekspertów wynika, że przelotne deszcze są możliwe przede wszystkim w północno-wschodniej Polsce. Generalnie zanosi się na ciepły dzień.
Polska znajdzie się pod wpływem niżu znad Austrii, co przyniesie zmienne warunki pogodowe. Spodziewane są opady deszczu oraz wzrost temperatury do 25 st. C na północy kraju.
Wtorek w Kielcach zapowiada się łagodnie i sprzyjająco dzięki umiarkowanej temperaturze oraz stosunkowo stabilnym warunkom atmosferycznym. Według prognozy WeatherOnline, dzień będzie idealny na aktywności na świeżym powietrzu.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) przedstawił najnowszą prognozę pogody. Jasno z niej wynika, że kolejne dni przyniosą następne opady deszczu. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas niezbyt pogodny tydzień.
Niepokojące wiadomości dla powodzian z Kotliny Kłodzkiej. Silny wiatr, przyrost pokrywy śnieżnej i przymrozki - tak przedstawiają się prognozy na nadchodzący weekend, o czym poinformował Michał Ogrodnik, synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
IMGW przedstawiło pogodę na najbliższe dni. Nie ma dobrych informacji - będzie wiało, w wielu miejscach nastąpi ochłodzenie. W niektórych regionach temperatury spadną nawet do 7 stopni Celsjusza.
W niedzielę, 22 września, witamy pierwszy dzień astronomicznej jesieni, który zaskoczy nas wyjątkowo ciepłą i słoneczną aurą. W całej Polsce prognozowane są temperatury przekraczające 20 stopni Celsjusza, co sprawi, że początek jesieni będzie przypominał lato.
IMGW oraz Polscy Łowców Burz ostrzegają przed intensywnymi opadami deszczu, które wciąż mogą występować na południowym zachodzie Polski. Jak mówi PAP synoptyk IMGW Michał Folwarski, szczególnie duża ilość wody może spaść na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie oraz w Karkonoszach i na Przedgórzu Sudeckim. To tam sytuacja powodziowa jest najtrudniejsza.
Niż genueński, zgodnie z przewidywaniami, na dobre zagościł w Europie Środkowej i przyniósł ulewne deszcze. Wody jest tak dużo, że z godziny na godzinę wylewają kolejne rzeki. Najgorzej jest aktualnie w Czechach, gdzie stan krytyczny przekroczyły już niemal wszystkie duże i małe rzeki. - Nic już w zasadzie nie możemy zrobić - mówi o2 pan Marek, który od lat mieszka z rodziną w Brnie.
Podczas weekendu w Polsce przewidywane są intensywne opady deszczu, szczególnie w południowej części kraju. Ponadto będziemy znajdować się pod wpływem niżu genueńskiego oraz strefy pofalowanego frontu atmosferycznego. W wielu rejonach nadal spodziewane są silne opady deszczu, z kulminacją przewidywaną na noc z soboty na niedzielę.
Sytuacja w Czechach nadal jest krytyczna. Zaktualizowana mapa opublikowana przez Czeski Instytut Hydrometeorologiczny (ČHMÚ) ukazuje, jak wysoko może sięgnąć poziom wody podczas powodzi. Zalane mogą zostać takie miejsca jak dolne partie praskiego zoo, fragmenty zabytkowego Czeskiego Krumlova oraz Starego Brna.
Do kraju zmierza znaczne ochłodzenie, czekają nas również intensywne opady deszczu, które przyniesie niż genueński. Jak na ewentualne nawałnice przygotowane są zagrożone tereny? Sprawdziliśmy. Sytuacja najpoważniej wygląda we Wrocławiu, gdzie już odwołano miejskie imprezy. Nic dziwnego, miasto ucierpiało podczas powodzi tysiąclecia w 1997 roku.