Dziecko w krakowskim przedszkolu dwukrotnie straciło przytomność, a personel nie wezwał pomocy medycznej. Dyrektorka zapewnia, że akcję przeprowadzono zgodnie z procedurami i zaleceniami. Dziewczynka twierdzi jednak, że od dyrektorki miała usłyszeć m.in. że ma wredny uśmiech. Dyrektorka zaprzecza.
Adenowirusy to groźne patogeny, które atakują dzieci, zwłaszcza te poniżej piątego roku życia. Do zakażenia najczęściej dochodzi w dużych skupiskach ludzi - m.in. w żłobkach i przedszkolach. Niestety na adenowirusy nie ma leku ani szczepionki. Co rodzice powinni wiedzieć na temat tego zagrożenia?
Grupa deputowanych rosyjskiej partii LDPR opracowała projekt ustawy, która ma na celu wprowadzenie zakazu zakwaterowywania migrantów w pobliżu placówek edukacyjnych, takich jak szkoły i przedszkola. Zgodnie z zapisami projektu, minimalna odległość pomiędzy miejscami wynosiłaby 200 metrów.
W jednym z japońskich przedszkoli doszło do zuchwałej, a zarazem zaskakującej kradzieży. Z placówki zniknęło ok. 18 dziecięcych butów. Sęk w tym, że sprawca nie kradł całych par, a pojedyncze sztuki. Zdesperowana dyrekcja placówki zwróciła się o pomoc do lokalnej policji. Po zainstalowaniu kamer monitoringu okazało się, że złodziejką była... łasica.
Sprawą przedszkolanki, która miała uderzyć niespełna 3-letnią dziewczynkę, zajęła się nie tylko prokuratura, ale i rzecznik dyscyplinarny. Trwa postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Kobiecie grozi m.in. zwolnienie oraz zakaz pracy w zawodzie na 3 lata. To pokłosie skandalu, który wybuchł w jednym z prywatnych przedszkoli w Lublinie.
W jednym z elbląskich przedszkoli dzieci uczestniczyły w zajęciach sportowych. Ta forma aktywności, przez wielu postrzegana jako szansa na uspokojenie i wyciszenie, nieoczekiwanie stała się powodem sporów. W sieci posypały się komentarze krytykujące placówkę. - Joga to szataństwo! - grzmią internauci.
Rodzice dzieci, które uczęszczają do przedszkola w Gołuchowie zgłaszają niepokojące zachowania nauczycielki 3-latków. Według relacji rodziców nauczycielka zastrasza dzieci, a nawet kazała im "czyścić sobie uszy szczotką do ubikacji". Sprawę zgłoszono do Prokuratury Rejonowej w Pleszewie.
Matka pięciolatka z Elbląga jest poirytowana, że jej dziecko musi chodzić w przedszkolu na religię. Kobieta skarży się, że syn wraca do domu i śpiewa piosenki religijne. - Nie wyraziłam zgody na jego uczestnictwo w lekcji - mówi rozmówczyni "Gazety Wyborczej".
Rok temu w Zabierzowie doszło do tragedii na placu zabaw przy przedszkolu. Czteroletni Mareczek wpadł do źle zabezpieczonej studni. Chłopiec utonął. Po dwunastu miesiącach "Super Express" sprawdził, jak wygląda stan śledztwa w tej sprawie. Nikt nie usłyszał zarzutów.
Z uwagi na upały w niektórych polskich szkołach dyrektorzy zdecydowali o skróceniu zajęć lekcyjnych. - Sala, w której spędzam większość dnia, znajduje się w miejscu, gdzie jest jak "na patelni". Prawie zemdlałam - mówi Interii nauczycielka z Poznania. Podobnie jest w przedszkolach, które dzieci z zajęć zwolnić jednak nie mają jak.
Rodzice zauważyli niepojące zachowania swoich dzieci po powrocie z przedszkola, miały one też siniaki na ciele. O wszystkim zaalarmowali organy ścigania. Przedszkolanka usłyszała już zarzuty.
Nauczycielka pod wpływem alkoholu zajmowała się dziećmi w jednym z przedszkoli w Chełmie (woj. lubelskie). Wobec kobiety toczy się postępowanie dyscyplinarne. Do sądu trafił też wniosek o ukaranie.
Sąd Okręgowy w Siedlcach utrzymał w mocy karę pozbawienia wolności dla zakonnicy Sylwii Marii J. Kobieta została skazana za znęcanie się nad dziećmi w przedszkolu w Łukowie (woj. lubelskie). Opis praktyk stosowanych przez zakonnicę jeży włos na głowie.
"Była pani na koncercie, w teatrze. Zawiadamiam ZUS". Wiadomość takiej treści dostała jedna z przedszkolanek pracujących w krakowskiej placówce, po tym jak wróciła do pracy po zwolnieniu lekarskim. Okazało się, że szefowa śledziła ją w mediach społecznościowych, a sprawa ma drugie, polityczne dno.
Agencja Nexta udostępniła krótki materiał filmowy z jednego z chińskich przedszkoli. Zajęcia praktyczne dla dzieci są tutaj odmienne o tych, które widzimy w naszych placówkach wychowawczych dla najmłodszych. Kilkulatkowie z Państwa Środka uczą się bardzo życiowych umiejętności.
Matka z rady rodziców w przedszkolu napisała to wprost. Poszło o słowo "dziękuję" za zorganizowanie przez nią prezentów dla przedszkolaków na koniec roku szkolnego. "Zero skromności i ogłady" - skomentowała inna z matek publikując jej wpis w sieci. I wywołała tym prawdziwą burzę.
Zbliża się koniec roku szkolnego. Składka na prezenty dla przedszkolanek w jednym z białostockich przedszkoli wynosi aż 100 zł. W grupie składającej się z 26 dzieci kwota na prezenty wyniesie 2600 zł. W sieci zawrzało. "Komuś w głowie się przewracało z taką sumą" - czytamy w komentarzach.
W jednym z przedszkoli w warszawskiej dzielnicy Bielany wykryto zakażenie bakterią salmonella u trójki dzieci. Pod koniec ubiegłego tygodnia u blisko 90 przedszkolaków wystąpiły objawy zatrucia pokarmowego. Sprawą natychmiast zajął się sanepid.