W wyniku tragicznego wypadku, jaki miał miejsce w Karwicy Mazurskiej, zginęło pięć osób. To ogromny dramat dla rodziny ofiar, ale także dla maszynisty, który nie miał szans uniknąć zderzenia z samochodem. - Maszyniście i drużynie konduktorskiej zaoferowano pomoc - przekazał w rozmowie z o2.pl Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP Intercity.
Pięć osób zginęło w wyniku tragicznego wypadku na przejeździe kolejowym w Karwicy Mazurskiej. Wśród ofiar jest dwoje dzieci. "Super Express" dotarł do bezpośredniego świadka zdarzenia. - To, co zobaczyłem, przerosło mnie - przyznał mężczyzna.
W niedzielę około godziny 17:00 w miejscowości Karwica Mazurska (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do tragicznego wypadku. Samochód osobowy zderzył się z pociągiem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym, w wyniku czego zginęło pięć osób podróżujących autem.
Kierująca volkswagenem kobieta nie miała szans. Na Lubelszczyźnie w miejscowości Grabów Szlachecki z nieznanych przyczyn 50-latka wjechała prosto pod nadjeżdżający pociąg osobowy. Kobieta nie przeżyła, a z jej samochodu zostały zgliszcza.
Sześć lat temu doszło do wypadku na przejeździe kolejowym. Egzaminator zdołał uciec w ostatniej chwili, ale zginęła 18-letnia kursantka. - Poza samochodem złapałem się za głowę, jakby mi się świat zawalił - mówi Edward R. w rozmowie z "Faktem". Mężczyzna usłyszał wyrok, nie może pełnić swojego zawodu.
Do niezwykle groźnej sytuacji doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w okolicach Krosna Odrzańskiego (woj. lubuskie). Samochód, który nagle zgasł podczas pokonywania przejazdu, został zniszczony przez nadjeżdżający pociąg. 43-letni kierowca będzie mieć z tego tytułu spore kłopoty.
O krok od tragedii na przejeździe kolejowym w amerykańskim stanie Wirginia. 53-latek kierujący dostawczym samochodem wyłamał szlaban i wjechał na tory, przy czym zachował się, jakby nie widział nadjeżdżającego pociągu. Mężczyzna cudem uniknął śmierci.
W mediach społecznościowych udostępniono filmik z Wronek (woj. wielkopolskie), w którym kierowca wjechał między szlabany na przejazd kolejowy. Sytuacja wyglądała bardzo groźnie, kierujący próbował opuścić niebezpieczną strefę, ale ta sztuka mu się nie udała.
Do tragicznego wypadku doszło w piątek, po godzinie 10, w Lublinie przy ulicy Letniskowej. Śmierć poniósł kierowca samochodu osobowego. Do sieci trafiło nagranie, które przyprawia o dreszcze. Auto zostało doszczętnie zniszczone.
Samochód wjechał prosto pod pociąg relacji Olsztyn-Wrocław. Do wypadku doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Gronówku koło Torunia. Kierowca i dwoje dzieci trafili do szpitala.
Na TikToku pojawiło się nagranie z Kołobrzegu, które ukazuje bezmyślne zachowanie kilku osób. Weszły one na przejazd kolejowy, choć szlaban był opuszczony, a poza tym uruchomiona była sygnalizacja. W związku z tym zdarzeniem pojawił się apel.
Zasady bezpieczeństwa obowiązujące na przejazdach kolejowych są niezmienne od lat. Zachowanie szczególnej ostrożności to absolutnie najważniejsza z nich. Gdy sygnalizator nadaje pulsacyjne światło czerwone, obowiązuje bezwzględny zakaz wjazdu na przejazd. Jeden z kierowców tak się jednak spieszył, że o mało nie doszło do wypadku.
Przed kilkoma dniami doszło do tragicznego wypadku pod Warszawą. Pociąg uderzył w stojący na przejeździe samochód ciężarowy. Maszynista zginął na miejscu. "Gazeta Wyborcza" dotarła do pasażera pociągu, który wprost opowiada, co działo się w czasie tragicznego zderzenia.
Tragedia na przejeździe kolejowym w Ołtarzewie koło Warszawy wstrząsnęła całą Polską. Maszynista Rafał Kamiński zginął, gdy pociąg uderzył w TIR. Wideo ostatniego wyjazdu kolejarza i przerażające relacje pasażera pojawiły się na TikToku. Wspomnienia z pierwszego wagonu mrożą krew w żyłach.
To jedno z najczęstszych wykroczeń drogowych. Kierowcy najpierw niecierpliwią się, czekając na przejazd pociągu, a następnie ruszają. Nawet jeśli rogatki nie zostaną w całości otwarte. Właśnie do takiej sytuacji doszło w ostatnich dniach na Podkarpaciu. Wybryk kierowców został nagrany.
W miejscowości Bnin pod Nakłem w czwartek (13 czerwca) wieczorem doszło do tragicznego wypadku. Pod kołami pociągu zginął 17-letni chłopak, który jechał quadem. Ofiara była strażakiem w OSP Jadwiżyn. Druhowie są pogrążeni w żałobie.
Do tragicznego wypadku doszło w czwartkowy wieczór (13 czerwca) na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Jadwiżynie pod Nakłem (woj. kujawsko-pomorskie). Przejeżdżający tędy pociąg osobowy relacji Piła-Bydgoszcz potrącił nastolatka na quadzie. 17-latek nie żyje.
Fatalne zachowanie kierowcy autobusu. Zignorował sygnały dróżnika i wjechał na przejazd kolejowy, gdy ten już opuszczał szlabany. W autokarze jechały dzieci, na szczęście nikomu nic się nie stało. "W razie zagrożenia, takich sytuacji należy taranować szlaban" - oceniają eksperci z portalu Remiza.pl