Choć do wyborów prezydenckich zostało jeszcze trochę czasu, partie polityczne szukają już kandydatów, którzy powalczą o pałac prezydencki. Część ugrupowań nie ma większego problemu ze wskazaniem swoich kandydatów, w innych poszukiwania nadal trwają. Przemysław Czarnek wskazuje "naturalnego kandydata" Prawa i Sprawiedliwości.
Wiele osób widzi ich jako mocnych kandydatów w wyborach samorządowych. Jednak jak dowiedział się "Super Express", wcale nie chcą startować. - Wiedzą, że będą firmować swoim nazwiskiem porażkę i to drugą z rzędu po tym, jak straciliśmy władzę w wyborach parlamentarnych - powiedział ważny polityk Prawa i Sprawiedliwości dziennikarzom "Super Expressu". Czy czołowi politycy PiS postanowili odmówić wysłannikom Jarosława Kaczyńskiego?
Przemysław Czarnek mocno zaangażował się w obronę mediów przychylnych politykom Prawa i Sprawiedliwości. Były minister edukacji uważa, że wsparcie dla Telewizji Republika czy TV Trwam to "obowiązek każdego wolnego Polaka". Mówi też o szantażu i powszechnej obstrukcji.
W niedzielę (28 stycznia) Przemysław Czarnek spotkał się z sympatykami PiS we Wrocławiu. Organizatorzy wydarzenia nie przewidzieli, że zainteresowanie spotkaniem będzie tak duże. Sala nie wszystkich pomieściła. W rezultacie kilkadziesiąt osób wsłuchiwało się w słowa Czarnka... stojąc pod oknami budynku.
Zgodnie z zapowiedzią, w weekend posłowie PiS ruszyli w Polskę, by przed spotkać się ze swoimi wyborcami. Do Wrocławia ze swoją świtą przyjechał były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Podczas przemówień poseł nie szczędził krytyki swym przeciwnikom. Grzmiał o "normalnej", katolickiej rodzinie i "żydowskich" mediach.
Wybory samorządowe już w kwietniu, więc PiS robi co może, żeby przyciągnąć do siebie lokalny elektorat. Trasa polityków tego ugrupowania odbywa się pod hasłem "Bądźmy Razem". Po kraju jeżdżą m.in. Beata Szydło i Przemysław Czarnek. Oboje chwalą się frekwencją na spotkaniach, a internauci zwracają uwagę na jedną rzecz.
Rząd Donalda Tuska wstrzymał wypłatę miliardów złotych dla polskich uczelni i instytutów. Środki te zapewniła poprzednia ekipa rządząca. Wiceminister Marek Gzik stwierdził wprost, że pieniądze wstrzymano dla tych ośrodków, które były "pieszczochami Czarnka". - Jeżeli Politechnika Poznańska jest moim pieszczochem, to pan Gzik jest baletnicą - przekazał nam były szef resortu edukacji.
W czwartek (25 stycznia) rozpoczęło się 4. posiedzenie Sejmu X kadencji. Wiele osób w napięciu czekało, czy na sali sejmowej pojawią się Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Ułaskawieni przez Andrzeja Dudę politycy nie pojawili się. Wokół Sejmu pojawiła się policja, co zauważyli politycy PiS. Przemysław Czarnek wrzucił nawet zdjęcia do sieci.
Przesłuchanie Jacka Sasina, które dziś (24.01) odbywa się przed komisją ds. wyborów kopertowych, budzi ogromne emocje. Posłowie PiS są niezadowoleni z zachowania posła Dariusza Jońcy — przewodniczącego komisji. Przemysław Czarnek uważa, że ten "ma strach w oczach", a komisja to "cyrk".
Przemysław Czarnek znalazł kolejny powód, aby skrytykować rząd Donalda Tuska. Tym razem chodzi o liczną, jak się okazuje, administrację rządową. Nowy premier krytykował Prawo i Sprawiedliwość za zbyt rozrośnięte struktury rządowe. Czarnek wyliczył, że w jego resorcie było siedem osób w kierownictwie, a obecnie w dwóch ministerstwach jest ich 13.
Ówczesny minister edukacji i nauki w rządzie Mateusza Morawieckiego znów mocno się odpalił. Przemysław Czarnek z Prawa i Sprawiedliwości w dość dosadny sposób skomentował w serwisie X (dawniej Twitter) trwającą aktualnie w Polsce reformę administracji rządowej. Polityk wszystko skrupulatnie wyliczył. "Brawo Tuski" - napisał pełen emocji.
Internauci już po raz czwarty wybrali "Dzbana Roku". Prześmiewczy konkurs po raz drugi wygrał Przemysław Czarnek. Były minister edukacji otrzymał liczne gratulacje, także od innych polityków.
Były minister edukacji w rządzie PiS - Przemysław Czarnek - odniósł się w Telewizji Trwam do ostatnich wydarzeń politycznych w naszym kraju. Skrytykował także kolejne decyzje Unii Europejskiej.
W marcu nauczyciele otrzymają obiecane przez rząd podwyżki z wyrównaniem. Była to jedna z kluczowych obietnic wyborczych rządu Donalda Tuska. Nie będą one jednak tak wysokie, jak zapowiadała rządząca koalicja. Na te informacje zareagował Przemysław Czarnek, były minister edukacji i nauki w gabinecie Mateusza Morawieckiego.
Reakcja Przemysława Czarnka na wizytę Elona Muska w Krakowie zaskoczyła internautów. Były minister edukacji zwrócił się do miliardera z prośbą o wizytę w więzieniach u Kamińskiego i Wąsika. W ślad za jego wpisem w sieci pojawiły się kolejne "prośby". W jednej z nich autor zwraca się do Muska o naprawę ruchomych schodów w Krakowie.
Przemysław Czarnek postanowił skorzystać z obecności Elona Muska w naszym kraju. Zaprosił go na protest pod więzieniami. Dziennikarka przeanalizowała treść zaproszenia. Ocena była miażdżąca.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości wciąż nie zgadzają się z wyrokiem sądu i karą więzienia dla Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. We wtorek (16 stycznia) Przemysław Czarnek pojawił się przed murami więzienia w Radomiu. - Byliśmy, jesteśmy i będziemy solidarni - podkreśla były minister edukacji.
17 stycznia 2024 był kolejnym dzień posiedzenia Sejmu. W trakcie obrad swoje "pięć minut" na mównicy miał Przemysław Czarnek, były minister edukacji. Polityk PiS opowiedział dowcip. Był on skierowany do wiceszefa resortu sprawiedliwości - Arkadiusza Myrchy. W tle zaś afera z Kamińskim i Wąsikiem.