Pierwsza Komunia Święta to duże wydarzenie dla dziecka i jego rodziców. Przyjęcie w restauracji trzeba zarezerwować nawet z rocznym wyprzedzeniem. Mama Franka zaprosiła na komunię syna około 30 osób. Gdy przyjechali na salę kobieta przeżyła zawód. Na uroczystość nie przyszło kilka osób, ale za ich "talerzyk" musiała zapłacić. Jak się tłumaczyli nieobecni?
Komunia to duże wydarzenie w katolickiej rodzinie. Niestety, wiąże się ona z licznymi i kosztownymi przygotowaniami. Dla wielu osób również z ogromnym stresem i wzmożonymi trudnościami finansowymi w tym okresie.
Sezon komunijny zbliża się wielkimi krokami. Wielu rodziców decyduje się na zorganizowanie przyjęcia w restauracji. Sprawdziliśmy, ile trzeba zapłacić za "talerzyk" w lokalach celebrytów m.in. w restauracji Magdy Gessler, Piotra Adamczyka i Roberta Lewandowskiego. Ceny niektórych pakietów przyprawiają o zawrót głowy. Gdzie jest najtaniej?
Pani Jola z Mazowsza jest czytelniczką "Faktu", która urządza przyjęcie komunijne dla swojej córeczki nie w lokalu, a w domu. Początkowo kobieta chciała zamówić catering dla gości, ale jednak zaproponowane przez usługodawców ceny przekroczyły jej możliwości finansowe. Musiała więc obejść się smakiem. "To woła o pomstę do nieba" - skomentowała zirytowana dla tabloidu.
Sezon komunijny trwa. Wielu rodziców organizuje wystawne przyjęcia swoim dzieciom, zapraszając niemalże całą rodzinę. Wiąże się to ze sporymi kosztami. Pewna mama wydała tysiące złotych w nadziei, że uda się spotkać ze wszystkimi. Ją i jej dziecko czekał jednak zawód. Prawie nikt nie przyszedł, a kobieta wyrzuciła pieniądze "w błoto".
Maj jest bardzo intensywnym miesiącem, jeśli chodzi o wydarzenia w życiu naszych pociech. Matury, egzaminy ósmoklasisty, a u najmłodszych - Pierwsza Komunia Święta. Ten ostatni temat budzi najwięcej kontrowersji. Jedna z TikTokerek pokazała stoły na przyjęciu, na które została zaproszona. Uwagę internautów przykuł jeden szczegół.