65-letni mieszkaniec Łaskarzewa (woj. mazowieckie) usłyszał zarzut przywłaszczenia nieswoich pieniędzy. Mężczyzna znalazł na ulicy damską torebkę i opróżnił jej zawartość. W środku była gotówka — ponad 2000 złotych.
O dwóch milionach złotych, które tuż przed emeryturą na swoje konto przelał sobie proboszcz parafii w Domostawie było głośno ponad rok temu. Teraz ksiądz Stanisław K. z Podkarpacia w sądzie będzie tłumaczył czy pieniądze należały do niego. Właśnie wpłynął akt oskarżenia w tej sprawie.
"W obliczu absurdalnych pomówień wobec mnie od dwóch członków stowarzyszenia, złożyłam rezygnację z funkcji prezesa" - oświadczyła w mediach społecznościowych Justyna Socha. Jednak według zarządu STOP NOP dotychczasowa prezes miała się nie rozliczyć z funduszy stowarzyszenia.
Dyrektor liceum w miejscowości Busko-Zdrój (woj. świętokrzyskie) miał przywłaszczyć blisko 700 tys. zł, które były przeznaczone na szkolne wycieczki. Tomasz G. został zatrzymany i trafił do aresztu. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu. Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Ból zęba, kontuzja stopy czy trauma po pobycie w więziennej celi to tylko niektóre powody odwoływania kolejnych rozpraw. Proces dwóch kobiet oskarżonych o przywłaszczenie znacznej kwoty pieniędzy rozpoczął się w 2015 roku. 7 lat i 43 sądowe terminy później, kobiety zostały w końcu skazane przez Sąd Okręgowy w Lublinie. Cały czas mogą jednak odwołać się od wyroku.
O dużym szczęściu może mówić mieszkaniec Janowa Podlaskiego, który zgubił w ubiegły piątek na parkingu przed marketem 10 tys. zł. Gotówkę zwrócił mu uczciwy znalazca. Policja ostrzega, że przywłaszczenie cudzych pieniędzy jest przestępstwem.
Zaginął milion złotych z konta parafii pw. św. Jacka w Bytomiu - pisze "Wyborcza". Prokuratura i policja prowadzą śledztwo, sprawdzają też wątek sfałszowanych dokumentów o unijną dotację.
727 – dokładnie tyle zarzutów usłyszała nieuczciwa urzędniczka z Lublińca. Kobieta na przestrzeni kilku lat miała przywłaszczyć sobie niemal 175 tysięcy złotych. Jak twierdzi policja, pieniądze pochodziły z opłat za rejestracje pojazdów.