Strażniczki miejskie z Konstantynowa Łódzkiego odkryły nielegalną hodowlę psów, prowadzoną przez 63-letniego mężczyznę. Około 80 psów przebywało w warunkach, w których nie powinno przebywać ani jedno zwierzę. Ten widok chwyta za serce.
"Długowłosy chihuahua" miał być okazją. Nabyty za 1,5 tys. zł pies po czasie okazał się mieszanką zupełnie innych ras. Właścicielka pokazała, jak zwierzak wygląda teraz. "Dałaś się nabrać" - komentują internauci.
Beau, niewidomy mieszaniec z pseudo hodowli pomeranianów, został uratowany przed uśpieniem. Teraz śmiało przemierza zakamarki domu nowych właścicieli z hula hop. Samantha Hillstrom zakochała się w nim poprzez wideo-calle z poprzednią właścicielką zwierzaka. Taki happy end to nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Wydawało się, że to koniec męczarni buldogów francuskich trzymanych w straszliwych warunkach w Łodzi. Właścicielka pseudohowoli usłyszała w prokuraturze zarzut znęcania się nad zwierzętami i zakaz dalszego prowadzenia działalności. Okazuje się jednak, że zbytnio się tym nie przejęła. Tuż po wyjściu z prokuratury, wróciła do prowadzenia okrutnego biznesu. W środę wieczorem Łódzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami odebrało jej kolejne kilkanaście zwierząt.
OTOZ Animals zajęło się sprawą pseudohodowli z Jasła. 140 kotów w domu pełnym odchodów, wychudzone, schorowane i zarobaczone. By przeżyły, potrzebne są tysiące złotych na leczenie.
123 martwe psy znaleźli inspektorzy OTOZ Animals na terenie pseudohodowli w Starej Hucie na Pomorzu. Na szczęście ponad drugie tyle zwierząt udało się uratować. Wiele z nich było chorych i niedożywionych.
Psi koszmar rozgrywał się w małej miejscowości w powiecie brzeskim (woj. opolskie). Wolontariusze TOZ odkryli ponad 60 zwierząt, które żyły w fatalnych warunkach. "Te psy z głodu gryzły tynk" - mówi jedna z wolontariuszek.