Prawdziwy dramat rozegrał się w ścisłym centrum Warszawy przy ul. Wspólnej. Jak poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" chwilę po godzinie 22 dyspozytor numeru 112 otrzymał zgłoszenie o będącej tam 28-latce z raną kłutą brzucha. Sprawę obecnie bada policja.
Na spokojnym krakowskim osiedlu 38-letni Piotr K. zabił swoich rodziców. W ubiegły czwartek w ich mieszkaniu doszło do awantury, która skończyła się śmiercią pani Haliny i jej męża. Ona zginęła, bo zwróciła synowi uwagę, on, bo stanął w jej obronie. Kulisy zbrodni porażają.
We wtorek 16 sierpnia na numer 112 zadzwonił 25-letni mieszkaniec Kalisza. Okazało się, że mężczyzna ma tajemniczą ranę kłutą klatki piersiowej. Ku zdumieniu przybyłych na miejsce policjantów i medyków, poszkodowany stwierdził, że rana powstała w wyniku przewrócenia się i nadziania na nóż.