Zarabiający 15 milionów euro rocznie Gareth Bale nie mieści się w składzie Realu Madryt. Podczas meczów siada jako rezerwowy na trybunach i bawi się w najlepsze. Tym razem użył papieru toaletowego jako lornetki i udawał, że obserwuje mecz.
Jak informują hiszpańskie media, ojciec Neymara opłaca tzw. "toiss", czyli towarzyszy piłkarza, którzy mają zapewniać mu rozrywkę i dbać o jego samopoczucie. W związku z tym, jak dobrze traktowany jest Neymar w Paris Saint-Germain, nie powinno dziwić, że nie zamierza zmieniać klubu.