Jeden z miotłą, a drugi z dmuchawą beztrosko rozparty na siedzisku tuż za tylnym nadkolem auta. Taki widok robotników drogowych malujących białe pasy wzdłuż pobocza drogi krajowej zaskoczył kierowców, w poniedziałek, 9 września. Tę zaawansowaną metodykę pracy po prostu trzeba zobaczyć.
Policjanci wydziału ruchu drogowego kontrolowali roboty drogowe w miejscowości Solec pod Piasecznem. Wykonawca prac za nic miał bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego. Nie dość, że robotnicy przymocowali znaki drogowe do drzewa, to jeszcze w dodatku po złej stronie drogi. Kierownik budowy został ukarany surowym mandatem.
W sobotę Małopolski Urząd Wojewódzki poinformował, że w nocy z 21 na 22 marca firma prowadząca roboty budowlane na drodze S7 w Nowej Hucie zgubiła defektoskop. Urządzenia do tej pory nie udało się odnaleźć, a jego zaginięcie jest niebezpieczne, gdyż zawierająca wysokoaktywne źródło promieniotwórcze.
Na polskich drogach nie brakuje remontów. W wielu miejscach wymagają one zwężenia do jednego pasa ruchu. Tak też było w nagraniu, które trafiło na kanał "Stop Cham". Kierowca osobówki i ciężarówki jechali wprost na siebie. Co ciekawe - obaj mieli zielone światło.
Po raz kolejny na kanale "Stop Cham" ląduje nietypowe nagranie. Jego autor uważa, że ma rację i że to drugi kierowca zachował się nieodpowiedzialnie. Tymczasem internauci wystawiają własną ocenę i go wyśmiewają. Tym razem do patowej sytuacji doszło na jednej z remontowanych dróg w Imielinie.
Zdjęcie z Łodzi obiegło internet. Znalazł się na nim pracownik firmy budowlanej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że...mężczyzna bez żadnego zabezpieczenia montował znak drogowy. Nie miał kasku i w dodatku stał na łyżce od koparki.
Nietypowa akcja w stolicy naszego kraju. Warszawscy drogowcy zabrali się za... malowanie gęsi na ścieżkach rowerowych. Jaki jest cel tego przedsięwzięcia?