W Toruniu proces dotyczący matki i córki, oskarżonych o czerpanie zysków z prostytucji i pranie brudnych pieniędzy, wciąż się nie rozpoczął. Prokuratura twierdzi, że kobiety zarobiły ponad 4 mln zł, inwestując w nieruchomości. Teraz pojawiły się nowe okoliczności, które blokują start procesu.