Nie takiego finału spodziewał się romantyczny turysta, który na oczach tłumu klęknął przed swoja wybranką tuż obok bazyliki Sacré-Cœur na paryskim Montmartrze. Nagrywający całą sytuację gapie nie kryli zdziwienia, bo dziewczyna po prostu uciekła...
To brzmi jak historia z filmu. Mieszkaniec Woli dostrzegł bardzo interesującą kobietę podczas zakupów. Rozmawiało im się tak dobrze, że odprowadził ją do bram osiedla. I tutaj, niestety, kontakt się urwał, bo oboje nie mieli ze sobą telefonów. Jednak emeryt nie odpuszcza - na ogrodzeniu pozostawił list i bukiet kwiatów.