O tym, że Rosja to kraj absurdów, wiadomo od dawna. Tym razem twardy dowód na tę tezę dał szef Synodalnego Departamentu Współpracy z Siłami Zbrojnymi Federacji Rosyjskiej i organami ścigania. Metropolita Stawropola Cyryl stwierdził, że na froncie brakuje duchownych. Cerkiew wyśle ich tysiące na wojnę, co ma zapewnić Rosji zwycięstwo.
Rosyjska armia jest zdesperowana na froncie ukraińskim i cały czas ponosi ciężkie straty. A wielką w tym zasługę mają drony Sił Zbrojnych Ukrainy, które niszczą sprzęt oraz ludzi z wielką precyzją. Nie pomagają specjalne konstrukcje ani jednostki do walki radioelektronicznej. Rosjanie mają za to specjalną modlitwę przeciw dronom...
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała w Chersoniu księdza, który handlował rosyjską bronią oraz amunicją, jaka pozostała po wycofaniu się Rosjan przed rokiem. Duchowny na lata może trafić za kratki, jest podejrzany o współpracę z rosyjskimi prowokatorami i służbami. Broń trzymał m.in. w kościele.
Były duchowny z Petersburga, ojciec Jan Kurmojarow, został skazany na trzy lata odsiadki za kwestionowanie zasadności wojny w Ukrainie i "rozpowszechnianie fałszywych informacji na temat rosyjskiej armii". Mężczyznę aresztowano rok temu po tym, jak opublikował nagranie zatytułowane: "Kto będzie w piekle, a kto w niebie?"
Rosyjska cerkiew zaatakowała po raz kolejny Ukrainę. Zdaniem duchownych, wojna to nic innego, jak boska kara wymierzona w Kijów. Rosjanie to z kolei narzędzie w rękach Boga, który chce ukarać kraj, który i tak kocha. Ta zawiła i szalona logika to nic innego, jak kremlowska propaganda. Cerkiew od lat idzie z władzami w Rosji ramię w ramię.
Kijów, klęczący rosyjski żołnierz i pytania o sens "specjalnej operacji wojskowej". Tak zakończenie wojny widzi propaganda Kremla, utwierdzająca Rosjan w przekonaniu, że triumf w Ukrainie w końcu stanie się faktem. Propagandysta Jakow Kedmi rozpłakał się nawet na wizji, wieszcząc taki scenariusz.
Patriarcha Cyryl wezwał świat do ochrony Ławry Peczerskiej w Kijowie, ponieważ jest "kolebką rosyjskiej cywilizacji". Duchownemu nie podoba się decyzja o tym, że Rosyjska Cerkiew Prawosławna ma opuścić główną ukraińską świątynię i nazywa takie działania Ukraińców "przestępstwem".
Przedstawiciel Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej wspiera rozpętaną przez Rosję wojnę w Ukrainie. Jego zdaniem, "Bóg karze Ukrainę", a "Rosjanie są jedynie bronią Boga". Całą inwazję porównuje do "bicia dziecka pasem przez ojca", co zdaniem duchownego jest rzeczą normalną.
Rosyjska Cerkiew Prawosławna skrytykowała papieża Franciszka. W oświadczeniu podkreślono, że Ojciec Święty przedstawił "w złym tonie" treść rozmowy zdalnej z patriarchą Cyrylem, który usprawiedliwia działania wojenne w Ukrainie.