Margarita Simonian uchodzi za ogromną przyjaciółkę Władimira Putina, która pokornie wykonuje jego rozkazy. Tym razem odpowiedziała Rosjanom, którzy mają wątpliwości w słuszność wojny.
Kłamstwo ma krótkie nogi, o czym dobitnie przekonał się rosyjski dziennikarz w propagandowej telewizji. Na początku przyznał, że zdecydowanie woli chińskiego smartfona od amerykańskiego. Problem w tym, że sam używa telefonu ze słynnym jabłuszkiem.
Czy Europejczycy z głodu zaczną jeść robaki? Według rosyjskiej propagandy, niedługo owady zostaną włączone do menu restauracji w Europie. "Kuchnia francuska może niedługo stać się nie do poznania. Podobnie będzie także z włoskimi daniami" - słyszymy w rosyjskiej telewizji.
Emerytowana kucharka z Zielonogradu, fanka rosyjskiego propagandysty Władimira Sołowjowa, chciała pomóc żołnierzom Putina. Postanowiła wyruszyć na front, żeby gotować. Jednak do celu nie udało jej się dotrzeć.
Silna propaganda w telewizji i internecie sprawiła, że mieszkańcy Rosji bezgranicznie wierzą i ufają prezydentowi Władimirowi Putinowi. Jedna z mieszkanek tego kraju wychwalała pod niebiosa rosyjską armię, rakiety i broń nuklearną. Jej słowa są przerażające, szczególnie w kontekście ostatnich ataków na cywilną infrastrukturę.
Z prężnie działającego miasta zostały zgliszcza. Mariupol jest w trakcie wojny najbardziej zniszczonym miastem w Ukrainie. Teraz propaganda rosyjska straszy, że inne miasta mogą podzielić los Mariupola.
Rosyjska propaganda nie ustaje i przybiera coraz mocniejszą siłę. Gdy jednak do swoich celów wykorzystuje się dzieci, obrazki wzbudzają olbrzymie emocje. Na najnowszym filmiku widzimy, jak uczniowie szkół recytują propagandowe wiersze.
Rosyjska telewizja do tej pory roztaczała przed widzami wizję ciemnej, zamarzającej, pozbawionej prądu i ogrzewania Europy. Teraz przekaz zmienił się o 180 stopni. Z prądem i ogrzewaniem nagle na Zachodzie nie ma problemu. Problemem jest za to znalezienie "normalnej" dziewczyny.
Rosyjska propaganda znowu zadziwia. Od początku wojny, słuchając telewizji można odnieść wrażenie, że żyją oni w innej rzeczywistości. W najnowszym filmie rosyjskich władz widzimy, że najlepszym sposobem na poprawienie statusu materialnego rodziny jest wysłanie... mężczyzny do wojska.
Internet pełen jest przykładów rosyjskiej propagandy. Jednak film opublikowany przez Antona Heraszczenko, doradcę Ministra Spraw Wewnętrznych Ukrainy, jest co najmniej kontrowersyjny. Oto jak wygląda straszenie Zachodem w Rosji.
W rosyjskim mieście Twer pojawiły się wojskowe pojazdy z ukraińskimi flagami. Mieszkańcy wpadli w panikę, a władze miasta musiały ich uspokajać. Okazało się, że w tych pojazdach jechali...Rosjanie. Co się działo?
W trakcie wojny wielokrotnie przekonaliśmy się, że rosyjskie media notorycznie manipulują faktami lub wprost kłamią, starając się zapewnić władzy poparcie społeczne. Propaganda sięga nie tylko kwestii związanych z Ukrainą, ale nawet z mundialem w Katarze. W państwowej telewizji poruszono temat tęczowych opasek.
Rosyjski piosenkarz Ołeg Gazmanow miał 13 listopada wystąpić w Chersoniu ze swoim koncertem "Rosja jest tutaj na zawsze". Słynący z utworów wychwalających Związek Radziecki i Władimira Putina muzyk musiał jednak zmienić plany po tym, jak wojsko ukraińskie wkroczyło do tego miasta.
W szkołach okupowanego Mariupola brakuje nauczycieli. Jak poinformował burmistrz Iwan Fiodorow na Telegramie, większość pedagogów nie chce pracować z rosyjskimi okupantami i zaczęli uciekać z miasta.
Coraz mocniej wygląda na to, że Sołowjow nie przyjmuje do wiadomości licznych porażek i kompromitacji rosyjskich żołnierzy w Ukrainie. Jego słowa są szokujące.
W sieci pojawiło się wideo, na którym kremlowski propagandysta Władimir Sołowjow podkreśla, że wojna z Ukrainą "to najgorsza zbrodnia, o jakiej można by pomyśleć". Czy to deepfake? Nie, to nagranie z 2008 roku.
Władimir Sołowjow, pierwszy propagandysta putinowskich mediów, wystąpił w telewizji z wyraźnymi obrażeniami na twarzy, podbitym okiem oraz przekrwieniami na nosie i czole.
24 lutego Władimir Putin rozpoczął atak na Ukrainę. Po ponad sześciu miesiącach propagandy rosyjskiej, aż 76 procent Rosjan popiera brutalną wojnę - wynika z analiz niezależnego rosyjskiego ośrodka badań publicznych Centrum Lewady.