Eksperci nie mają wątpliwości, iż czeka nas spowolnienie gospodarcze, a kryzys może wstrząsnąć rynkiem pracy. Są jednak zawody, które nawet w trudnych czasach mogą zagwarantować niezłe wynagrodzenie.
Wysokie zarobki to najważniejszy aspekt pracy dla 56,8 proc. młodych Polaków. Tak wynika z III edycji wspólnego raportu PwC Polska, Well.hr i Absolvent Consulting o nazwie "Młodzi Polacy na rynku pracy".
Globalna pandemia przyspieszyła procesy technologiczne, również w dziedzinie HR, które już wkrótce mogą stać się dla nas wszystkich codziennością. Okazuje się, że to sztuczna inteligencja coraz częściej sprawdza umiejętności kandydatów do pracy i to, czy będą oni pasowali na dane stanowisko.
Młodzi są za bardzo roszczeniowi i domagają się zbyt dużych pensji na start. Z kolei starsi są na bakier z najnowszymi technologiami - takie zdanie mają o sobie współpracownicy dzielący się obowiązkami.
Nawet co trzeci pracownik obsługi klienta poszukuje nowej pracy. Powodem tego stanu rzeczy są niskie zarobki. Wszystko to pomimo satysfakcji płynącej z samej pracy.
Wypalenie zawodowe odczuwa już ponad połowa z nas. Jak alarmują eksperci, skala zjawiska już teraz zadziwia, a może być jeszcze gorzej. Co to oznacza dla rynku pracy?
Zapotrzebowanie na pracowników branży IT stale rośnie. Nie niektórych portalach ogłoszeniowych ofert jest o kilkadziesiąt procent więcej, niż rok temu. Zdaniem ekspertów popyt na informatyków na rynku pracy będzie rósł - podaje portal Puls HR. A wraz z nim będą rosły wynagrodzenia.
Pandemia koronawirusa wywołała dyskusję na temat obecnego systemu pracy. Normą dla wielu stał się home office, ale pojawiły się też dyskusje na temat skrócenia czasu pracy. Najnowsze badanie Hays Poland wskazuje, że nie brakuje osób, które byłyby gotowe pracować cztery dni w tygodniu, ale w większej liczbie godzin. Warunek? Utrzymanie dotychczasowego wynagrodzenia.
Marka Desigual jest pierwszą firmą modową w Hiszpanii, która zdecydowała się ustanowić czterodniowy tydzień pracy dla osób na etacie. Zmiany obejmą na razie pracowników centrali w Barcelonie. Nowatorskie rozwiązanie weszło w życie dzięki ankiecie, w której 86 proc. badanych wskazało je jako wymarzony model pracy.
"Czasy dzikiego kapitalizmu się skończyły" – grzmi Adrian Zandberg z Razem. Poseł zapowiedział złożenie projektu dotyczącego skrócenia tygodnia pracy o pięć godzin. Zdaniem polityka pracodawców stać na to, żeby płacić tyle samo, za mniej godzin pracy w tygodniu.
Niektóre stacje w Wielkiej Brytanii są zamknięte, a na innych tworzą się kolejki. Wszystko przez brak kierowców ciężarówek. - Nie brakuje paliwa, a ludzie powinni być "rozsądni" i tankować tylko wtedy, gdy muszą - powiedział BBC brytyjski sekretarz ds. transportu.
W Poznaniu coraz trudniej o pracę. W żadnym innym dużym mieście w Polsce nie pojawiło się mniej nowych ofert prac niż w stolicy Wielkopolski. Co dzieje się w tym mieście?
W Polsce brakuje rzemieślników. Cieśla, kowal, ślusarz mogą spodziewać się satysfakcjonujących zarobków, a w bliskiej przyszłości nawet podwyżek. Do łask wraca także zawód guwernantki.
Powrót do normalności potrwa długo, mimo że europejskie gospodarki są coraz bardziej odmrożone. W efekcie kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa pracę straci nawet co czwarty Europejczyk.
Podczas gdy Polak jest już na emeryturze, Szwed czy Holender jeszcze długo będzie aktywny zawodowo. Stąd niskie emerytury Polaków, pracujemy krócej niż wynosi średnia Unii Europejskiej.
Z powodu epidemii koronawirusa wielu rodziców przez ostatnie dwa miesiące zajmowało się dziećmi, które nie uczęszczały do szkół. W czerwcu zaczęli wracać do pracy, ale niestety nie na długo. Wielu z nich od razu otrzymało wypowiedzenia.
- Zachęcamy do tego, żeby pozostać na rynku pracy, mamy przecież bardzo dobry wskaźnik waloryzacji kapitału początkowego: 108,94 - powiedziała w programie "Money. To się liczy" prezes ZUS Gertruda Uścińska. Co to oznacza w praktyce? Popracujesz dłużej, dostaniesz dużo większe pieniądze.
Z taką sytuacją nie mieliśmy do czynienia od dekady. W koronakryzysie pracownicy nie wręczają wypowiedzeń, oni pozbywają się pracowników. Związkowcy chcą nawet stworzenia czarnej listy, bo niektórym pracodawcom puszczają hamulce.<br />