Według śledczych 47-letni Sławomir L. prawdopodobnie zastrzelił swoją żonę 33-letnią Paulinę, a następnie sam popełnił samobójstwo. Kobieta występowała w przeszłości w "Top Model", a sąsiedzi mieli o niej bardzo dobre zdanie. Okazuje się, że krótko przed tragedią kobieta bawiła się na dożynkach...
4-letni Ignaś samotnie błąkał się po ul. Warszawskiej w Gliwicach. Był nagi, miał na sobie jedynie buty. Chłopcu pomogła Ukrainka, która powiadomiła służby. Jak się okazało, wydarzenia z 31 lipca przerwały gehennę dziecka. Sąsiedzi rodziny przyznają, że w mieszkaniu działy się niepokojące rzeczy.
Polska może imponować tysiącami kilometrów autostrad czy inwestycjami w badania i innowacyjne rozwiązania, zwłaszcza w odniesieniu do naszych południowych sąsiadów. Na pierwszy rzut oka Czesi mogą tylko zazdrościć Polakom. Kiedy jednak przeliczymy imponujące liczby na jednego mieszkańca, w wielu aspektach Czechy radzą sobie znacznie lepiej od Polski.
Do tragicznego zdarzenia doszło w jednej z miejscowości w gminie Barczewo. Psy z hodowli prowadzonej na jednej z posesji pogryzły 7-letnią dziewczynkę, która w wyniku doznanych obrażeń poniosła śmierć na miejscu. Jak na całą tragedię zareagowali sąsiedzi?
Mija prawie 11 lat odkąd Bożena Wołowicz, gnębiona przez swoich sąsiadów - trzyosobową rodzinę K. - walczy o sprawiedliwość. Jej prześladowcy zostali prawomocnie skazani, ale w 2023 r. Sąd Najwyższy uchylił im wyrok. Dla pani Bożeny oznacza to, że koszmar rozpoczął się na nowo. – Cały czas przed nimi uciekam – mówi kobieta w rozmowie z reporterką "Uwaga TVN".
Zbrodnią w Stęszewie w województwie Wielkopolskim, której miał dokonać 29-letni Bartosz W., wciąż żyje cała Polska. Wiele osób spekuluje dlaczego na początku czerwca mężczyzna zabił swoją rodzinę, a następnie samego siebie. Jak się jednak okazuje, swoją teorię na ten temat mają sąsiedzi zmarłych.
W małym miasteczku w woj. pomorskim rozgrywa się prawdziwy dramat mieszkańców. Były funkcjonariusz ZOMO terroryzuje sąsiadów poprzez destrukcyjne działania i nękanie. Mimo licznych zgłoszeń, policja traktuje sytuację jako zwykły konflikt sąsiedzki i nie podejmuje zdecydowanych działań. Sprawą zajęło się "Państwo w Państwie".
Chwilę grozy przeżyła 68-letnia mieszkanka jednego z bloków w Będzinie na Śląsku. Kiedy otwierała drzwi od domu, doszło do głośnego wybuchu. Spowodowany był on podłożonym przez 52-letniego mężczyznę ładunkiem hukowym. Jego motywem miała być ich ostatnia kłótnia.
Zasady współżycia sąsiedzkiego w blokach i na osiedlach jasno określają regulaminy ustalane przez spółdzielnie lub administracje budynków. Okazuje się, że te mogą czasem zaskakiwać. Za co możemy dostać mandat i czego nie należy pod żadnym pozorem robić aby nie wkurzyć sąsiadów? Niektóre z zakazów mogą zaskoczyć.
Mieszkanka Poznania twierdzi, że sąsiadka uprzykrza jej życie – uporczywie puka w ścianę, trzaska drzwiami, ubliża i straszy. – Dodam, że sąsiadka nie toleruje również tego, iż mam w domu psa. Pod moją nieobecność wali w drzwi, dzwoni dzwonkiem, pies szczeka, a ona nagrywa to i wysyła do administracji bądź gdziekolwiek – skarży się kobieta, prosząc internautów o rady.
Chcieli urządzić imprezę w mieszkaniu, by uniknąć kłopotów, poinformowali o wszystkim sąsiadów. Reakcje ludzi mieszkających z nimi w tym samym bloku były bardzo różne. Jeden z sąsiadów o wszystkim poinformował lokalne media.
Ta tragedia poruszyła tysiące serc. W jednym z mieszkań w Gdyni doszło do brutalnego morderstwa 6-latka. O zabójstwo dziecka podejrzewa się jego ojca - Grzegorza Borysa. Reporterzy "Faktu" wybrali się do Gryfina, rodzinnej miejscowości 44-latka. Rozmawiali z sąsiadami poszukiwanego.
To już kolejna w tym tygodniu tragedia, w której życie straciło niewinne dziecko. W piątek 20 października przy ul. Górniczej w Gdyni znaleziono ciało 6-letniego chłopca. O zabójstwo podejrzewa się jego ojca, 44-letniego Grzegorza Borysa. Za mężczyzną trwa policyjna obława. Sąsiedzi zdradzają szokujące fakty na temat poszukiwanego.
W programie "Interwencja" na antenie Polsatu pokazano szokującą historię małżeństwa z Chróścic na Opolszczyźnie. Sąsiedzi samowolnie zawęzili im drogę dojazdową do domu, unikają wszelkiego kontaktu i łamią tym samym prawo. Starsi państwo są bezradni, nie może do nich dojechać nawet karetka pogotowia, a sąsiedzki koszmar trwa od lat.
Mieszkańcy wrocławskiego Jagodna żyją w ogromnym stresie. Od kilku tygodni obserwują drona latającego przed ich balkonami. Niektórzy obawiają się, że może to być nowy sposób złodziei na badanie potencjalnych celów.
To nie daje im normalnie żyć. Mieszkańcy pewnego budynku w Budzyniu (woj. wielkopolskie) skarżą się na potworny smród, jaki wydobywa się z mieszkania ich zmarłego przed laty sąsiada. Lokal po jego zgonie został pozostawiony samopas. Niszczeje i jest źródłem przykrego zapachu. Sąd od lat szuka spadkobierców. Ma też jedno wytłumaczenie. Sami zobaczcie.