Planował urlop na swoim ukochanym motorze, pisał pracę doktorską i jeszcze na rano tego dnia miał zaplanowane spotkanie z ministrantami. Tajemnicza śmierć wikarego, księdza Roberta wstrząsnęła plebanią w Żerkowie.
Dramatyczne sceny rozegrały się w jednym z mieszkań w Paisley w Szkocji. W poniedziałek wieczorem mężczyzna miał zabić swojego syna, po czym sam odebrał sobie życie.