Wielkanoc z pasem, ale nie każdy znajdzie czas na to by ukisić zakwas na wielkanocny żurek lub zrobić barszcz biały. Z pomocą tym, którzy po świąteczny rarytas wybiorą się do sklepu przychodzi Katarzyna Bosacka. Dziennikarka porównała składy zup różnych producentów.
Katarzyna Bosacka już od wielu lat "tropi" absurdy w polskich sklepach. Pokazuje po jakie chwyty sięgają sprzedawcy i producenci, żeby zarobić. Czasami jest to tzw. downsizing (celowego zmniejszania pojemności produktów, których cena nie ulega zmianie) a czasami... produkt, który został zrobiony po taniości, z użyciem najgorszych składników! Ze śledztw Bosackiej można wyciągnąć jedną lekcję: czytajmy etykiety!
Będąc na zakupach wrzucasz wszystko do koszyka, nie patrząc na etykiety? Ufasz producentom z góry, że ich produkt jest najlepszy, bo widziałeś go w reklamie? Nie daj się oszukać. Czytanie składów to jedna z najważniejszych rzeczy, jakie powinieneś robić. To, co jesz, wpływa przecież na twoje zdrowie.