W ubiegłym tygodniu z Hiszpanii napłynęły tragiczne wieści. Jakub Organista - instruktor, pilot i kitesurfer, zginął podczas skoku ze spadochronem. Wiadomo już, że pogrzeb 29-latka odbędzie się 28 lutego w Szczecinie. Taką informację przekazała grupa Infamous Skydiving Team, której Organista był członkiem.
Utytułowany norweski skoczek narciarski Daniel Andre Tande, który dwa miesiące temu zakończył karierę, wyznał, że cierpi na silną depresję i nie wie, co dalej począć ze swoim życiem. – Nie mam żadnych planów, a przyszłość kojarzy mi się z pustką i ciemnością – powiedział były sportowiec w rozmowie z telewizją NRK.
Tragiczne wiadomości płyną prosto z Włoch. 65-letni Mark Andrews, który pochodził z Kornwalii w Wielkiej Brytanii, oddał nieudany skok w Dolomitach z wysokości 400 metrów (w ramach sportu base jumping). Niestety, mężczyzna zmarł. Szczegóły dramatycznego wypadku dosłownie mrożą krew w żyłach.
Klemens Murańka ozdobił swoje ciało tatuażem. Pochodzący z Zakopanego skoczek zdecydował się jednak na bardzo oryginalną "dziarę".
By polecieć, niepotrzebne mu były ani renifery, ani sanie. Niestety spadochronowy skok Świętego Mikołaja na Florydzie miał dramatyczny przebieg.