Bywa, że mamy uszkodzony samochód nie z własnej winy, a nie jesteśmy w stanie wyegzekwować odszkodowania. Tak kończy się zderzenie z dzikim zwierzęciem. Jeśli dojdzie do niego w miejscu oznaczonym znakiem A-18B, to nie mamy szans na odszkodowanie. Przekonał się o tym kierowca volkswagena, który jechał w środę drogą wojewódzką 696.
W serwisie X, na profilu "Stop Cham", pojawiło się przerażające nagranie, które natychmiast wzbudziło falę oburzenia wśród internautów. Zdarzenie miało miejsce 17 października wieczorem na trasie ekspresowej S17, w kierunku Warszawy. Jeden z kierowców zarejestrował wyjątkowo nieodpowiedzialne i skrajnie niebezpieczne zachowanie.
Agresja na polskich drogach staje się niestety coraz bardziej powszednia. Kolejny taki incydent miał miejsce w województwie lubelskim. Autor nagrania relacjonuje, że przez kilka kilometrów był nękany przez kierowcę audi, który nieustannie jechał tuż za jego zderzakiem, nie zachowując bezpiecznego dystansu.
Niezwykle groźnie wyglądało zdarzenie drogowe, do którego doszło w tym tygodniu w Bogucinie pod Poznaniem. Samochód osobowy z impetem wjechał w pieszego, który właśnie przechodził przez ulicę. Jak wynika z opisu nagrania, obyło się bez poważnych konsekwencji.
Agresywne zachowania na polskich drogach stały się niestety codziennością. Tym razem do incydentu doszło w Bydgoszczy, gdzie kierowca nagle wysiadł z auta i podszedł do innego uczestnika ruchu. Internauci wskazali, że do sytuacji nie doszłoby, gdyby autor nagranie nie użył klaksonu.
Kierowca audi najpierw dogonił osobowy samochód, a następnie zajechał mu drogę, zatrzymując się na środku drogi. Cała sytuacja wywołała silne emocje wśród internautów. - Kierujący według mnie powinien zostać poddany powtórnemu egzaminowi na prawo jazdy - powiedział portalowi TVN24 były naczelnik pabianickiej drogówki.
Niebezpieczne sytuacje na drogach stały się już codziennością. Tym razem, nieopodal Łodzi, jeden z kierowców postanowił zajechać drogę innemu uczestnikowi ruchu. W pewnym momencie oba pasy ekspresówki były zablokowane - jeden pojazd stał w poprzek, drugi wymijał go z prędkością parkingową lewym pasem. To bardzo groźna sytuacja.
Do zdarzenia doszło w Sopocie. Karetka zaczęła skręcać w lewo w momencie, gdy skuter podjął próbę jej wyprzedzenia. Pojazd ratunkowy wykonał ten manewr na podwójnej ciągłej. Dlatego większość internautów uważa, że odpowiedzialność za kolizję spoczywa na kierowcy karetki.
Na nagraniu opublikowanym na kanale "Stop Cham" widać, jak samochód dostawczy lekko uderza w auto należące do autora filmu. Po opublikowaniu wideo w internecie szybko wywołało ono ożywioną dyskusję, ponieważ nie ma jasności co do tego, kto jest winny tego incydentu.
W serwisie X, na profilu "Stop Cham", pojawiło się budzące grozę nagranie dokumentujące niebezpieczny manewr taksówkarza na jednej z ulic w Poznaniu. Na filmie widać, jak samochód, zamiast czekać w ulicznym korku, nagle zjeżdża na chodnik przeznaczony dla pieszych.
Skandaliczne sceny na autostradzie A2 między Poznaniem i Berlinem. Doszło tam do bójki kierowców. Powodem miało być zachowanie jednego z uczestników ruchu drogowego, który próbował wyprzedzać inne auta przez parking.
Na drogach w Polsce nie brakuje bezmyślności i to ze strony każdego z uczestników ruchu. Dotyczy to zarówno kierowców aut, rowerzystów, jak i pieszych. Tym razem do sieci trafiło mrożące krew w żyłach nagranie. Piesza cudem uniknęła potrącenia przez rozpędzone auto.
Kierowcy z Mielna w sobotni wieczór, 5 października byli świadkami niecodziennego sparingu na środku ulicy. Młody bokser próbował swoich sił w starciu z policją, ale ci nie pozostali mu dłużni. "King Bruce Lee Karate Miszcz" - komentują całą akcję internauci.
Na polskich drogach często dochodzi do tragicznych wypadków z udziałem pieszych. W zderzeniu z samochodem nie mają żadnych szans. Blisko kolejnego dramatu było na ulicach Dąbrowy Górniczej, gdy pieszy chciał dostać się z autobusu na tramwaj...
Pijany mężczyzna barykadował skrzyżowanie we Wrocławiu uniemożliwiając przejazd innym pojazdom. Zastawił dwa pasy i stał pilnując aby nikt się nie przedostał przez utworzone przez niego przeszkody. W końcu interweniowała policja.
Na drogach w Polsce nie brakuje bezmyślności i to ze strony każdego z uczestników ruchu. Kierowcy, rowerzyści, piesi - każdemu zdarzy się postąpić tak, że jedyne do czego nadaje jego zachowanie to do uwiecznienia w internecie. I tak też było w przypadku dwóch pieszych, którzy na czerwonym postanowili pokonać przejście w Warszawie.
W Gdańsku doszło do niezbyt groźnej kolizji przed przejściem dla pieszych. Zamiast załatwić sprawę w sposób cywilizowany, jeden z kierowców wdał się w bójkę z ojcem drugiego kierowcy, który był pasażerem w drugim z pojazdów. Kłótnia przerodziła się w brutalną konfrontację na środku drogi.
Kolejne mrożące krew w żyłach nagranie z polskich dróg. Tym razem na autostradzie A4 jeden z kierowców zajeżdżał drogę drugiemu. Sytuacja była naprawdę napięta, a film z tego zajścia został opublikowany na kanale STOP CHAM.