Ulewne deszcze nawiedziły południową część kraju. Już teraz niektóre rzeki przekraczają stany alarmowe, w Głuchołazach burmistrz apelował o samoewakuację do mieszkańców. Tymczasem były rzecznik komendanta Państwowej Straży Pożarnej stwierdził na antenie Polsat News, że Polska dysponuje "nowoczesnym i zaawansowanym sprzętem" i jest gotowa.
Przez południową Polskę przechodzą intensywne ulewy. W kilku miejscowościach w powiecie nyskim doszło do zalania dróg i podtopień. Gdzieniegdzie sytuacja jest dramatyczna. Strażacy z Jarnołtówka poprosili o pomoc mieszkańców. - Sami nie damy rady - czytamy w poście na Facebooku.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło na DK50, w miejscowości Korytów (pow. żyrardowski). Kurier nie opanował dostawczego samochodu na rondzie i uderzył w barierki. Podczas ładowania na lawetę, pojazd stanął w ogniu. Całe szczęście, nikomu nic się nie stało.
Warszawska straż pożarna interweniowała we wtorek na Ursynowie. Tam mieszkańcy na jednym z balkonów zauważyli bezbronnego, malutkiego pieska, który omal nie spadł z wysokości. Jak się okazało, nikogo nie było w domu, a zwierzę wyszło przez otwarty balkon. W sieci pojawiły się zdjęcia.
Pożar hali na terenie spalarni niebezpiecznych odpadów Port Service w Gdańsku. Do zdarzenia doszło we wtorek (10 września) około południa. - Trwa dogaszanie obiektu. Na miejscu pracują 22 zastępy straży - mówi nam bryg. Jacek Jakóbczyk z KM PSP w Gdańsku.
Nie żyje 19-latek, którego wyłowiono z kąpieliska w Jurkowie w powiecie brzeskim. Młody mężczyzna został reanimowany, a następnie przewieziony do szpitala, gdzie nie udało się uratować jego życia.
Straż Pożarna zakończyła działania w miejscowości Siedlec w województwie wielkopolskim, gdzie w piątek na jednej z posesji odkryto substancje chemiczne. Ratownicy zabezpieczyli przedmiot emitujący promieniowanie oraz prawie 200 próbek różnych chemikaliów.
Zastępca komendanta wojewódzkiego PSP w Łodzi został odwołany ze stanowiska i zwolniony ze służby. Wszystko po tym, jak 49-letni strażak wydmuchał 1,8 promila.
Od kilkunastu dni Polska mierzy się z ogromnymi upałami, których niebezpieczne skutki już odnotowują meteorolodzy i strażacy. Ostrzegają oni przed ekstremalnie wysokim zagrożeniem pożarowym, które w ciągu najbliższych dni obejmować będzie cały kraj. Już teraz w lasach pojawiają się zakazy wstępu.
Niewiele brakowało, a we Wrocławiu doszłoby do podobnie tragicznego zdarzenia, jak w Poznaniu. W jednym z garaży podziemnych rozprzestrzeniał się pożar, a interweniująca straż pożarna utknęła na podwórku. To jednak nie wszystko, okazało się, że nie zadziałał również system alarmowy.
Po tragedii w Poznaniu, w wyniku której zginęło dwóch strażaków, pojawiają się apele o montowanie czujników przeciwpożarowych w budynkach. Zapytaliśmy sprzedawców ze stolicy Wielkopolski, czy mieszkańcy chętnie zaopatrują się w taki sprzęt. - Nie ma zwiększonego zainteresowania - mówi nam pan Mikołaj.
Spore emocje wywołało nagranie strażaków jadących do pożaru na plaży w Jantarze. Mimo że wóz jechał na sygnale, plażowicze bardzo wolno ustępowali drogę pojazdowi. - Moim zdaniem rozwiązaniem jest wpisanie do regulaminu kąpieliska usunięcia się przez plażowiczów z drogi - mówi w rozmowie z o2.pl Stanisław Malepszak, prezes WOPR w Kołobrzegu.
Na poznańskich Jeżycach wciąż widać druzgocące efekty potężnego wybuchu, jaki stał się następstwem pożaru kamienicy przy ulicy Kraszewskiego. Śledczy wciąż próbują określić, co stało za tą tragedią - niewykluczone, że pomoże w tym... wyposażenie strażaków.
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej. st. bryg. Karol Kierzkowski w mediach społecznościowych przekazał porażające dane dotyczące pożarów. - 146 osób zginęło, a 1271 odniosło obrażenia w pożarach od początku 2024 roku - przekazał w komunikacie. Podkreślił również, że w domu warto mieć czujkę dymu, która powiadomi o pożarze, co może przyczynić się do uniknięcia tragedii.
W Trzeciewnicy doszło do rozszczelnienia instalacji wykorzystującej amoniak do chłodzenia taśmy produkcyjnej. Strażacy otrzymali informację o wybuchu, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsce. Z budynku ewakuowało się siedem osób. Na miejscu trwają działania.
Wybuch gazu w piwnicy jednej z kamienic na poznańskich Jeżycach wybudził mieszkańców dzielnicy krótko po północy. Podczas akcji gaśniczej śmierć poniosło dwóch strażaków, sześciu wciąż przebywa w szpitalu. Dotarliśmy do mieszkańców Jeżyc, którzy w rozmowie z o2.pl relacjonują, co wydarzyło się nocą w ich dzielnicy.
Do pobicia 25-letniego strażaka doszło na początku sierpnia. Kilkadziesiąt metrów od remizy znalazły go matka i siostra. Młodego mężczyznę - z poważnymi obrażeniami - przewieziono do szpitala w Nowym Targu. Mimo wysiłków lekarzy jego życia nie udało się uratować. Do dziś śledczy nie postawili nikomu zarzutów.
Na platformie X pojawiło się krótkie nagranie, na którym widać, jak strażak wynosi z budynku garnek z rosołem. Ktoś o 3:00 postanowił przygrzać sobie zupę. Najwidoczniej jednak szybko zapomniał o tym, że trwa gotowanie.