Sytuacja zaczyna przypominać styczeń i luty 2022 roku. W mediach pojawiają się filmy ze sprzętem wojskowym z Rosji, który ma zmierzać do granicy z Ukrainą. Kijów spodziewa się ataku na obwód sumski, gdzie wróg ściąga wojska. Eksperci z ISW zauważają, że Moskwa może mieć całkiem inny cel.
Armia Władimira Putina kontynuuje ataki na ludność i obiekty cywilne w Ukrainie. Rankiem 14 kwietnia, Rosja zaatakowała za pomocą drona cywilną ciężarówkę w rejonie Sum. Kierowca nie miał szans na przeżycie.
Pojawiają się kolejne dowody na złodziejstwo Rosjan. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy dotarła do bulwersującego nagrania z obwodu sumskiego. Żołnierze Putina włamali się do jednego z tamtejszych sklepów i brali ze sobą wszystko, co wpadło im w ręce.
Ciała rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli w Sumach w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji na Ukrainę, nie zostały jeszcze zabrane z pola walki. Zwłoki owinięte w czarne worki wciąż leżą pod gołym niebem. "Stanowią bardzo duże zagrożenie, zwłaszcza środowiskowe" - mówi przedstawiciel władz obwodu sumskiego Anatolij Kotlar, cytowany przez portal "Suspilne".