Od momentu rozpoczęcia wojny w Ukrainie, propaganda rosyjska działa z podwójną siłą. Jednym z charakterystycznych symboli dla Rosjan stała się literka "Z". Najpierw pojawiła się na czołgach, a potem zwykli Rosjanie zaczęli umieszczać ją na innych przedmiotach. Teraz pojawiła się nawet na parasolce używanej jako rekwizyt w spektaklu.
1,5 tys. euro ma zapłacić obywatel Niemiec, który chodził do pracy w koszulce z literą "Z", symbolem wsparcia dla wojny w Ukrainie. Mężczyzna twierdził, że był to "protest przeciwko ukraińskiej fladze w miejscu pracy". Pieniądze ma przeznaczyć na organizacje wspierające Ukrainę.
Rosyjska propaganda gdzie się da wciska literę "Z". Symbol wojny, który od początku inwazji w Ukrainie można zobaczyć na pojazdach agresora tym razem pojawił się na potrawie w jednym ze sklepów.
W sklepie odzieżowym w rosyjskim mieście Twer zaczęto sprzedawać bieliznę damską z nadrukowaną literą "Z", czyli symbolem wsparcia agresji wojsk Putina na Ukrainę. Sieć zalały ironiczne komentarze. - Te majtki nie przyniosą szczęścia - piszą internauci.
Rosjanie, którzy wspierają wojnę w Ukrainie, nie są mile widziani w innych krajach. Przekonała się o tym kobieta z obwodu nowosybirskiego, która samochodem oklejonym literą "Z" przyjechała do Kazachstanu. Na reakcję miejscowych nie trzeba było długo czekać.
Kubańscy nurkowie i turyści wspólnie zatopili w Anapie na południu Rosji wielką literę "Z". Symbol wsparcia dla rosyjskiej agresji w Ukrainie wylądował na dnie Morza Czarnego. Propagandowe media nazywają to "akcją patriotyczną", która "poświęcona jest pokojowi".
Symbol "Z" stał się w rosyjskiej debacie publicznej wyrazem wsparcia dla inwazji na Ukrainę i agresywnej polityki wojennej Władimira Putina. Jest na plakatach, stoi na placach miast a niektórzy noszą go jako element ubioru. Nie wszyscy Rosjanie są jednak zwolennikami wojny. Świadczy o tym nowe nagranie, które trafiło do sieci.
Studenci Tomskiego Uniwersytetu Państwowego, których ewakuowano z akademika przez alarm, nie mogli wrócić do środka, zanim nie ustawią się w kształcie litery "Z" - symbolu wsparcia dla wojny w Ukrainie. Wszystko miało być rzekomo nagrywane z drona.
Rosyjska matka podzieliła się nagraniem tego, jak nawet plac zabaw dla dzieci przekształca się w miejsce szerzenia propagandy i wsparcia wojny. Wywołało to falę krytyki w mediach społecznościowych. "Patriotyczny plac zabaw w kosmicznym supermocarstwie" - ironizują internauci.
Od początku inwazji na Ukrainę świat głowi się nad nietypowymi oznaczeniami na rosyjskim sprzęcie wojskowym. Symbol "Z" stał się w rosyjskiej debacie publicznej wyrazem wsparcia dla "specjalnej operacji wojskowej", jak nazywana jest zaplanowana na Kremlu napaść. Pierwsze doniesienia mówiły, że symbol ten oznacza po prostu jednostki ze wschodu Rosji. Teraz nietypowym wyjaśnieniem podzielił się na antenie publicznej telewizji jeden z rosyjskich dziennikarzy.
Władze niemieckiego landu Bawaria chcą karać otwarte poparcie dla działań rosyjskich żołnierzy w Ukrainie. Chodzi o umieszczenie m.in. na samochody naklejki w kształcie litery "Z", który w ostatnich tygodniach stał się symbolem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.