6 maja białoruskie media przedstawiły szczegóły z konferencji prasowej, podczas której ujawniono, że polski sędzia Tomasz Szmydt wystąpił z prośbą o przyznanie mu azylu przez władze Białorusi. Ten niezwykły zwrot skomentował Waldemar Buda z partii PiS w rozmowie z TVN-em, co następnie zostało pokazane przez prowadzącego program "Szkło kontaktowe". Sianecki aż się zagotował.
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski zdecydował się na ukaranie spółki TVN SA grzywną wynoszącą 19 526,45 zł. Taka decyzja była konsekwencją użycia przez Krzysztofa Daukszewicza wulgaryzmu w programie "Szkło kontaktowe". Niefortunne słowo padło z ust satyryka na antenie w maju minionego roku, gdy uświadomił sobie, że jego żart dotyczący osób transpłciowych był nieodpowiedni.
W niedzielę (4 lutego) w "Szkle kontaktowym" skomentowano materiały związane z kampanią przed wyborami samorządowymi. Skupiono się na osobie Mateusza Morawieckiego i jego wypowiedziach. Rozbawiły one prowadzących.
32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zbliża się wielkimi krokami. W akcję zaangażowało się wiele gwiazd i polityków, którzy przekazali drogocenne przedmioty na licytacje. Prowadzący program "Szkło kontaktowe" przypomnieli jedną z wypowiedzi Janusza Kowalskiego. W poście umieszczonym na platformie X zaproponowali, co na aukcję charytatywną mógłby wystawić poseł PiS.
Programy na żywo, zaszcza te z udziałem widzów, rządzą się swoimi prawami i zawsze wiążą się z pewnym ryzykiem. Przekonali się o tym niedawno gospodarze "Szkła kontaktowego", którzy w pewnym momencie musieli przerwać wywody 90-letniego widza. Kiedy zaczął mówić o prezesie PiS, zrobiło się, delikatnie mówiąc, gorąco.
Temat zmian w mediach publicznych jest jednym z najgorętszych tematów ostatnich dni. Wiadomość wysłana od jednego z widzów skłoniła do odpowiedzi oficjalny profil programu "Szkło Kontaktowe".
W nocy z 19 na 20 grudnia w warszawskiej siedzibie Telewizji Polskiej rozpoczął się protest z udziałem prominentnych posłów PiS. W wydarzeniu wziął udział także Jarosław Kaczyński. W humorystyczny sposób zachowanie lidera PiS przedstawiło "Szkło Kontaktowe", które przypomniało stare nagranie.
W czwartkowym wydaniu "Szkła kontaktowego" pojawili się goście specjalni - sejmowi reporterzy TVN24. Agata Adamek i Radomir Wit nie mieli litości dla "kolegów" z TVP, w tym Miłosza Kłeczka, którego błyskotliwa kariera w publicznej stacji właśnie dobiega końca.
- Mówi pani nieprawdę po prostu - bronił się Wojciech Zimiński, który skonfrontował się w "Szkle kontaktowym" z rozgoryczoną widzką TVN24. O co konkretnie miała pretensję kobieta, która dodzwoniła się do satyrycznego programu TVN?
Przemysław Czarnek, odchodzący minister edukacji i nauki, zlekceważył dziennikarkę TVN, która chciała mu zadać pytanie. Polityk Prawa i Sprawiedliwości nie chciał rozmawiać z reporterką i tłumaczył się w zadziwiający sposób.
W "Szkle kontaktowy" rozmowy telefoniczne z widzami są stałym elementem programu. W przeciągu 40 minut Prowadzący odbierają kilka telefonów i dywagują razem z dzwoniącymi osobami. Widz ma dokładnie 60 sekund, aby wypowiedzieć się na wizji. 14 listopada miał miejsce wyjątek, a wszystko za sprawą Tomasza Sianeckiego, który przerwał fance.
Zanim został ustami partii i zaczął awanturować się z dziennikarzami konkurencyjnych mediów, mówi o wyżach, niżach i ciśnieniu atmosferycznym. "Szkło kontaktowe" przypomniało stare nagranie z Rafałem Bochenkiem.
Robert Górski, który przez pewien czas prowadził program "Szkło kontaktowe", odszedł po głośnej aferze z Krzysztofem Daukszewiczem. Teraz wraca do tej sytuacji i nie szczędzi gorzkich słów stacji TVN.
Choć od afery w "Szkle kontaktowym", po której z programu odeszło trzech prowadzących, minęło kilka miesięcy, niektórzy widzowie wciąż nie mogą tego przeżyć. W ostatnim odcinku do studia zadzwoniła rozżalona fanka, która powiedziała Tomaszowi Sianeckiemu, co myśli o całej sytuacji. Nie była to łatwa rozmowa.
W ostatnim czasie w programie "Szkło kontaktowym" zaszły spore zmiany. Odszedł Krzysztof Daukszewicz, Artur Andrus oraz Robert Górski. Wyniki oglądalności zmieniły się od razu.
Robert Górski w ostatnim wywiadzie odniósł się do afery ze "Szkła kontaktowego", która zakończyła się odejściem kilku osób. Wypowiedź satyryka o podobieństwach między TVP Info i TVN24 została szeroko skomentowana w sieci.
Nad "Szkłem kontaktowym" zebrały się czarne chmury. Afera rozpoczęła się miesiąc temu i wciąż jest o niej głośno. Z programu odchodzą prowadzący, a Krzysztof Daukszewicz uznaje siebie za ofiarę i obwinia o wszystko Piotra Jaconia. Dziennikarz ma dość oskarżeń satyryka.
Tomasz Jachimek i Tomasz Sianecki odebrali telefon od oburzonego fana "Szkła kontaktowego". Powiedział, co myśli o odsunięciu Krzysztofa Daukszewicza od programu.