Atak mieczem samurajskim w Boguszowie-Gorcach zszokował Polskę. Lekarze przez kilka godzin ratowali życie 31-latka, który padł ofiarą bestialskiego ataku na Dolnym Śląsku. Teraz jak podaje "Fakt", rodzina mężczyzny poinformowała, dlaczego został on zaatakowany.
Lekarze z Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego w Tarnowskich Górach przeprowadzili skomplikowany zabieg. Wycięli pacjentce gigantycznego guza, który ważył 19 kilogramów! Kobieta długo zwlekała z wizytą u ginekologa. Na szczęście operacja zakończyła się sukcesem.
19 czerwca do gorzowskiego szpitala trafił mający zaledwie 19 dni Rafałek. Dziecko zmarło. Prokuratura wskazuje, że już w chwili przyjęcia do placówki noworodek był nieprzytomny, a jego stan był krytyczny. "Fakt" dotarł do znajomych pary, którzy odpowiedzieli jak zachowywali się rodzice w szpitalu.
Szpitalne Oddziały Ratunkowe (SOR) powinny zapewniać natychmiastową pomoc. W rzeczywistości pacjenci spędzają tam godziny, czekając na interwencję. Wielu z nich ma wyraźnie dość. Coraz częściej pytają: "Kiedy to się zmieni?". "Fakt" postanowił sprawdzić, jak wygląda sytuacja na SOR-ach w długi weekend. Jedno jest pewne. Lepiej nie potrzebować wtedy pomocy.
Intensywne opady deszczu spowodowały zalanie oddziału ratunkowego powiatowego szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. Wstrzymano przyjęcia na SOR, a władze placówki zaapelowały, aby pacjenci szukali pomocy w innych szpitalach. Skutki ulew i burz są dotkliwie odczuwalne w niemal całej Polsce.
Niepokojące informacje pojawiły się w sprawie Artura Szpilki, który musiał udać się na SOR, a potem został przyjęty do szpitala. Stan jego nogi wydaje się być poważny.
Do zdarzenia doszło w miejscowości Rudka Starościańska w powiecie lubartowskim. Dwie siostry podróżowały quadem po drodze szutrowej, zjechały z drogi i wpadły do przydrożnego rowu. Obie zostały przewiezione do szpitala.
Szpital w Hajnówce, gdzie leczony jest żołnierz raniony przez migranta na granicy polsko-białoruskiej, zmaga się z dużymi wyzwaniami. Często trafiają tutaj migranci, strażnicy graniczni i ranni wojskowi. Zastępca dyrektora placówki dr Tomasz Musiuk w rozmowie z "Faktem" wspomina o "wypaleniu lekarzy i zmęczeniu sytuacją".
Praca salowej to zawód wymagający, ale również niezwykle istotny dla funkcjonowania placówek medycznych. Takie osoby są odpowiedzialne za utrzymanie czystości i higieny w szpitalach, klinikach oraz innych instytucjach zdrowia. Ile zarabia salowa w Polsce? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Polski żołnierz ugodzony nożem przez migranta na granicy polsko-białoruskiej trafił do szpitala w Hajnówce. - Zaczynamy być szpitalem, takim trochę wojennym, na progu wojny - wyznał w rozmowie z dziennikarzami doktor Tomasz Musiuk.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, które ok. godz. 3:00 w nocy trafiło na SOR. Kobietę odesłano na oddział dziecięcy. Dwie godziny później dziewczynka zmarła. Rodzina dziecka obwinia szpital za śmierć maleństwa.
Skandaliczne zdarzenia w jednym ze szpitali w Warszawie. Do placówki zgłosiła się para z 2-miesięcznym niemowlakiem, który ważył zaledwie 1,5 kg. Gdy sprawą zaczęli interesować się lekarze, przeczuwający kłopoty rodzice uciekli z dzieckiem.
Dyrektor szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie Lech Kucharski kupił cygara dla byłego już prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego. Zrobił to za pieniądze zarządzanej przez siebie placówki, co wywołało wzburzenie. Kucharski zwrócił już pieniądze szpitalowi. Jak tłumaczył swoje zachowanie?
37-latek zgłosił się na zabieg do jednego z rzeszowskich szpitali. Mężczyzna został przyjęty na oddział. W trakcie jego pobytu, personel medyczny znalazł przy nim substancje zabronione. Funkcjonariusze z Baranówki zabezpieczyli niedozwolone środki. Wstępne badania potwierdziły, że jest to mefedron i tabletek MDMA.
Gdański rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy ma się wypowiedzieć w sprawie medyka, który miał odmówić przeprowadzenia zabiegu aborcji - informuje "Express Bydgoski". W najgorszym wypadku ginekolog może zostać ukarany pozbawieniem prawa wykonywania zawodu. Kary zapewne nie uniknie.
38-letni Mariusz zgłosił się do lekarza nocnej pomocy w Szpitalu Powiatowym w Oświęcimiu. Zdiagnozowano u niego... przeziębienie. Mężczyzna trzy godziny po wizycie zmarł na rękach żony. Miał pękniętego tętniaka aorty piersiowej.
31-letnia Ewelina zmagała się z bardzo rzadką chorobą - miastenią. W niedzielę 5 maja kobieta udała się w trybie pilnym do szpitala Bydgoszczy, a potem w Koninie. Niestety, nie udało się je uratować. Bliscy Eweliny zawiadomili prokuraturę, zaś jedna z placówek wydała oświadczenie w tej sprawie.
Gdy Elżbieta zgłosiła się do przychodni z bólem serca, lekarka uspokoiła ją, że chodzi jedynie o chwilowy spadek formy. A ponieważ w kolejnych dniach ból nie mijał, przepisała kobiecie antybiotyk i poleciła, by ta udała się do okulisty. Seniorka zmarła kilka dni później. W szpitalu okazało się, że lekarka... nie rozpoznała zawału serca.