Sławomir Peszko stał się niedawno ambasadorem freakowej organizacji CLOUT MMA. Jego pseudonim "Peszkin" jest doskonale znany w świecie futbolu, jednak Lexy Chaplin nie wiedziała, skąd wzięła się ta nazywa. Uświadomił ją dopiero Tomasz Hajto.
Sławomir Peszko niedawno wpadł na imprezę do Roberta i Anny Lewandowskich, którzy odnawiali przysięgę małżeństwa. Były piłkarz miał okazję, aby pobawić się z piłkarzami FC Barcelony.
Na oficjalnym fanpage'u Barca TV+, która zakończyła swoją działalność, ale nie w mediach społecznościowych, pojawiło się zdjęcie z wakacji piłkarzy FC Barcelony. Znalazł się na nim również były polski zawodnik, a mianowicie Sławomir Peszko.
Sławomir Peszko zakończył niedawno piłkarską karierę, ale nie zamierza udawać się bynajmniej na emeryturę. Niedługo później ogłosił, że zajmie się organizacją freak fightów. Walczył u niego będzie m.in. były siatkarz Zbigniew Bartman. W piątek "Peszkin" zamieścił z kolei w mediach społecznościowych zdjęcie z klubowymi kolegami Roberta Lewandowskiego.
Ogłoszenie pojedynku Marcina Najmana z Andrzejem Fonfarą wywołało mnóstwo emocji. W mediach społecznościowych doszło do wymiany pomiędzy Sławomirem Peszko a Rafałem Gikiewiczem.
Sławomir Peszko niedawno ogłosił, że wchodzi w świat freak fightów i będzie twarzą nowej federacji, Clout MMA. W Kanale Sportowym przyznał, że nie spodziewał się tego, co wydarzyło się po podjęciu decyzji. - Jazda bez trzymanki - określił.
W środę Sławomir Peszko ogłosił, że wkracza w świat freak fightów i został twarzą nowej federacji - CLOUT MMA. Czy w projekcie, którego jest ambasadorem, możemy spodziewać się walk Marcina Najmana? Są pierwsze doniesienia.
Sławomir Peszko to jedno z gorętszych nazwisk na liście szefów organizacji Fame MMA. Nic dziwnego: zawodnik wywołuje ogromne poruszenie w środowisku. Teraz - w rozmowie z Sebastianem Staszewskim - odniósł się do plotek na temat ewentualnego wejścia do oktagonu.
W ostatnich tygodniach głośno zrobiło się w temacie udziału Sławomira Peszki we freak fightach. W środowy wieczór, na kanale "Po Gwizdku", ukazał się materiał, w którym piłkarz jasno wyraził się, co musiałoby się stać, aby do tego doszło.
Organizacja FAME MMA zatrudnia coraz więcej osób spoza świata youtuberów czy influcencerów, o czym świadczy m.in walka aktora Sebastiana Fabijańskiego. Kolejnym hitowym transferem miał być były reprezentant Polski - Sławomir Peszko. Piłkarz w rozmowie z "Szalonym Reporterem" przyznał jednak, że ma spore wątpliwości.
W ostatnich miesiącach spekulowało się o obecności Sławomira Peszki w klatce Fame MMA. Były reprezentant Polski pojawił się nawet na ostatniej gali freak fightowej, a głos w sprawie jego przyszłości zabrał włodarz tej federacji - Wojciech Gola.
Polski Związek Piłki Nożnej szuka nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Zaskakującego kandydata - choć na nieco dalszą przyszłość - ma Sławomir Peszko. Zdradził to w rozmowie z "Faktem".
Na jaw wychodzi kolejna afera z udziałem kadry prowadzonej przez Czesława Michniewicza. Okazuje się, że selekcjoner reprezentacji Polski miał wielkie pretensje do Sławomira Peszki, że ten odwiedził zespół przed meczem z Meksykiem. Były kadrowicz wszystko ujawnił w "Kanale Sportowym".
Patryk Jaki jest wielkim fanem piłki nożnej. Co jakiś czas szczerze komentuje poczynania polskiej reprezentacji. Tym razem natomiast postanowił zadrwić z jednego piłkarza. Nie wszystkim się to spodobało.
Reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata, ale wciąż dużo dyskutuje się o stylu, w jakim to zrobiła. Do debaty w rozmowie z dziennikarzem sport.interia.pl włączył się Sławomir Peszko, który w Katarze dopingował Biało-Czerwonych z wysokości trybun. Co powiedział "Peszkin"?
Sławomir Peszko najlepsze lata kariery piłkarskiej ma już za sobą, jednak w przeszłości odgrywał ważną rolę w reprezentacji Polski. Mógł w niej osiągnąć zdecydowanie więcej, jednak na przeszkodzie stanął... alkohol. W szczerym wywiadzie dla "Super Expressu" rozliczył się z przeszłością.
Przed środowym meczem reprezentacji Polski z Walią doszło do pożegnania Sławomira Peszki z narodowymi barwami. To był wyjątkowy moment dla piłkarza.
Sławomir Peszko odpowiedział na pytania internautów zadane przez Sebastiana Staszewskiego z kanału "Po Gwizdku". Piłkarz nie gryzł się w język.