Śledczy wciąż zbierają informacje na temat ucieczki Jacka Jaworka, a następnie odnalezienia jego zwłok w Dąbrowie Zielonej. Wszystko wskazuje na to, że domniemany zabójca trzech osób przez cały czas "grał służbom na nosie". Pojawiły się nowe fakty, świadczące, że miał przy sobie... trzy telefony.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak łódzki motorniczy, zamiast skupiać się na jeździe, podczas prowadzenia tramwaju przegląda coś w telefonie. Internauci są podzieleni, ale pracodawca nie ma wątpliwości - mężczyźnie grozi kara finansowa lub zwolnienie.